Via Appia - Forum

Pełna wersja: Czy to jest sonet
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jesteśmy kochani, a jednak za mało,
Kwilimy za spotkaniem serca drugiego
Aby moje pęknięte także zadrżało
By nie pozostawić siebie samego

Dopiero zaznam czystej miłości
Kiedy napotkam z pogodnym sercem
Z ustami w rozkoszy i słowa trwałości
By stać się na nowo zlepieńcem

Wtedy na twarzy uśmiech zagości
Zbiorę jak żniwiarz młode płody
Zaproszę starannie miłujących się gości
I Będę tańczył jak bóg szczęśliwy i młody

Serca bliskie razem biją jak jedno zdrowe
Zmieniając kolor na złocisto bursztynowe

ocena: 3,5/10 (Kheira)

Trochę jest, a trochę nie.
Z układu strof i rymów to typ szekspirowski...
Nie jest zachowałeś stałego metrum (liczby sylab w wersie),
Nawet pilnowałeś sonetowej zasady tematyki kolejnych strof.

Ale to nieistotne, czy sonet i metrum, i ta tematyka
To jest zły wiersz. Byle jaki pod względem poetyki, obrazu, języka.
Rozczarował mnie tą bylejakością.
O czym?
O miłości.
I już.
Nie przekonał mnie podmiot, nie przekonało mnie uczucie.
Przeraził język.
Co to jest "zlepieńcem"? To język poetycki w sonecie?


3,5/10
Dziękuję, już wiem, to nie dla mnie Undecided
zlepieniec - grubookruchowa, lita skała osadowa o różnych barwach, złożona z ziaren żwiru
no taka jak i ja Smile dziwaczek- cudaczek Rolleyes
Ale to było pytanie - czy to jest ?
Nie, i też pięknie darowałaś mi życie Smile
No to wiersz, byle jaki ale wiersz. Może być ?
Pozdrawiam Nataszo i zaśpiewam sobie piosenkę świadomego grafomana do których to słów znalazłem już melodię, skoczną, i jest wesoło.
Chyba nie dodam nic nowego od siebie. Jedynie tylko tyle, że to nie Twoja bajka. Starysto, wracaj do "białej poezji" - to prośba, nie rozkaz Wink.

Pozdrawiam.
Wiem, wiem Kheiro,
ale powiedz co bym o sobie pomyślał gdybym nie spróbował Smile toż to ja, jak dziecko, za ciastkiem pogoniłem, zrezygnuje z tego smaku.
Pozdrawiam milutko TongueSmile
"starysta napisał(a):toż to ja, jak dziecko, za ciastkiem pogoniłem, zrezygnuje z tego smaku.

Jesteś niesamowity! Big Grin O tym napisz wiersz...
toż to ja, jak dziecko
za ciastkiem pogoniłem
nieświadom prostownicy
stojącej na progu
piekarni w bocznej ulicy
i jeszcze inni drzwi zamykają
przed dziecięcym pożądaniami
więc rezygnuje z tego smaku
kwiląc uciekam z tej bramy
i tulę się w ramiona
mojej wierzącej mamy

O rany, patrz kilka sekund i jest dzieło Nataszo Big Grin

Hmmm.
Oj, Starysta. Czasami lepiej pisać dzieło kilka ... dni? miesięcy?
Przemyśleć je, dopieścić
Bo się potykasz o prostownicę i .... guz na poezji się robi.

Co to jest ta prostownica na progu?
toż to żarcik
niczego nie warty
ot takie skakanie
nie gonie za ciastkiem
bo smaku nie wyczuwam
widzisz ten uśmiech
ironia czysta
kto chce
a kto może
kogo stać
by siebie samego
obijać gęsim piórem
złamanym

Dobrze jest Nataszo uśmiechnąć się czasami czyż nie SmileBig Grin