Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czesław in da house
#1

Kasiory brak dręczy mnie po nocach
Zamiast w pieleszach śpię na zużytych kocach
Bom twardziel i tego nikt nie zmieni
Nawet armia diabelskich cieni
Pracą jako taką gardzę okrutnie
Dni mijałyby mi jakże smutnie
Więc kolęduję po kumplusach
Których postrzegam w samych plusach
Napowietrzna grupa spotkaniowa
Brygada ziomków co po krzakach się nie chowa
Rządzimy na blokach jak paniska
I taka jest ta prawda cała wszystka

Odpowiedz
#2
Wyczuwam tu ewidentnie rymy hip-hopowe, a więc jakiś czas temu mi bliskie.
Kawałek bez skazy.
Wyczulony na to, co trzeba.
Język i metafory bombaSmile
Odpowiedz
#3
Poezji tu nie widzę, ale humor w tej składance rządzi i oklasków Ci nie odmówię. Big Grin
Odpowiedz
#4
Czesław playboyu, to ci się udało. Posikalam się ze śmiechu. Super tekst.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości