03-05-2011, 10:01
Ten wiersz napisaliśmy razem z Alfem. Prosimy o komentarze.
Złocisty rydwan Słońca za góry się wtoczył,
Blaskiem zdobiąc niknące cienie potępione.
Ciemność , czym że jest to uczucie,
Rydwan złocisty , smutkiem mnie kieruje
Pomiędzy błędne uczucia z papieru stworzone,
W czas wplecione i tym czasem przeklęte.
Kładę sie skulony, czuje ból, ból rany
Najcięższej po stracie miłości.
Ołów przy nim zdałby się piórkiem,
Czarą słodyczy jest on i czarą goryczy.
Zamykając oczy umieram,
Rydwan złoty jedzie w dal,
Zostawiając mnie na pastwę sępów.
Złocisty rydwan Słońca za góry się wtoczył,
Blaskiem zdobiąc niknące cienie potępione.
Ciemność , czym że jest to uczucie,
Rydwan złocisty , smutkiem mnie kieruje
Pomiędzy błędne uczucia z papieru stworzone,
W czas wplecione i tym czasem przeklęte.
Kładę sie skulony, czuje ból, ból rany
Najcięższej po stracie miłości.
Ołów przy nim zdałby się piórkiem,
Czarą słodyczy jest on i czarą goryczy.
Zamykając oczy umieram,
Rydwan złoty jedzie w dal,
Zostawiając mnie na pastwę sępów.
Ten szczęścia nie ma, komu w drewnianym kościele cegła na łeb spadnie.(autor nieznany)
http://www.via-appia.pl/media/gildia/Piecz2.jpg
http://www.via-appia.pl/media/gildia/Piecz2.jpg