Biuro rzeczy znalezionych - siedzi pani spięta
Oczy jej daleko patrzą szukając klienta
Więc podchodzę i od razu zgłaszam zagubienie
Dziwna sprawa - mówię - wcześniej obce było jej istnienie
Szukałem już wszędzie: w Anglii, w kapciu, w betoniarce
Lecz mimo porażek wielkich nie poddałem się tej walce
Byłem na wsi, w łóżku spałem, przeszukałem futro
Ale nigdzie nie znalazłem wiary w lepsze jutro
Toteż może - mówię do niej - macie ją na składzie?
Ona odpowiada mi, że inni gubią ją nie rzadziej
I dodaje: Wiele osób przychodzi tu z tym pytaniem
Jednak wychodzą ze smutkiem i zażenowaniem
Więc przyłażę tam codziennie z pytaniem o pomoc
Bo jak do tej pory jeszcze wiary nie odnaleziono
Na podstawie tego utworu.
Oczy jej daleko patrzą szukając klienta
Więc podchodzę i od razu zgłaszam zagubienie
Dziwna sprawa - mówię - wcześniej obce było jej istnienie
Szukałem już wszędzie: w Anglii, w kapciu, w betoniarce
Lecz mimo porażek wielkich nie poddałem się tej walce
Byłem na wsi, w łóżku spałem, przeszukałem futro
Ale nigdzie nie znalazłem wiary w lepsze jutro
Toteż może - mówię do niej - macie ją na składzie?
Ona odpowiada mi, że inni gubią ją nie rzadziej
I dodaje: Wiele osób przychodzi tu z tym pytaniem
Jednak wychodzą ze smutkiem i zażenowaniem
Więc przyłażę tam codziennie z pytaniem o pomoc
Bo jak do tej pory jeszcze wiary nie odnaleziono
Na podstawie tego utworu.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.