Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bez sentymentów
#1
Nie pomyślałbym nigdy,
że tak łatwo wypełnię cię po brzegi -
i to bez większego wysiłku.

Poza tym, spójrz na siebie -
brakuje ci przestrzeni,
a to przykre. Żałosne.

Przestałem cię podziwiać -
nawet twoje mocne strony,
w ogóle, chyba nie widzę już w tobie nic.

Nie dotykam cię też prawie wcale
i nigdzie ze sobą nie zabieram -
a inne? - tak, jak najbardziej,
nawet coraz częściej -
ale ty się o nich nie dowiesz,
bo ja nic ci nie powiem,
i pamiętaj - beze mnie jesteś nikim.

Przydasz mi się jeszcze, może ze dwa razy,
wykorzystam cię w wiadomym celu -
do cna -
i nie licz na litość,
naprawdę, nie łudź się,
przysięgam - zszarzejesz zupełnie,
jak poprzednie, na popielato.
Odpowiedz
#2
Aż żal się zrobiło adresatki. Bardzo mocno żal. Płakać się zachciało Tongue
Co do wiesza, vysogot, tym razem zbyt dosłownie. Bardziej wygląda to na jakiś monolog żywcem wyjęty z opowiada albo dramatu. Brakuje tej iskierki poezji. I nie chodzi bynajmniej o metafory czy epitety, bo tego osobiście nie lubię. Po prostu.. Nie potrafię tego dobrze ubrać w słowa, ale... brakuje ziarenka liryki. Mimo to - jest prawdziwie. I za to plus.
I tak świetnie piszeszBig Grin
Myślę nad 3/5 i 4/5...
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#3
Tak, to powinno być przeniesione na miniaturki. Rzeczywiście, dzięki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości