Audiobook czy zwykła książka?
#16
Plus jest cholernie szkodliwe. Im więcej audiobooków, tym bardziej galopujące dysleksje, dysgrafie, dysortografie i inne dysg**na młodych ludzi. Jakby nie patrzeć, czytanie jest najlepszą i chyba starą jak świat metodą nauki ortografii, po prostu nauki pisania. Jak to jest, że jeszcze dwadzieścia lat temu ledwo się słyszało o tych wszystkich dysfunkcjach, a teraz ma je co piąty dzieciak? Czyżby, ach czyżby, ktoś tu nie czytał? Rolleyes (wiem, że niektóre przypadki są od tego niezależne - ale nikt mi nie wmówi, że w większości to jednak nie wynika z lenistwa. Owszem, dwadzieścia lat temu dzieciaki też były leniwe, nie ma co udawać, że nie. Po prostu nie miały narzędzi, które by tak pięknie to lenistwo wspierały) Ułatwmy to jeszcze bardziej przez promowanie audiobooków, yay!
~~~ Na emeryturze było nudno ~~~
Wróciłem więc. Tak trochę.
Odpowiedz
#17
Lubię słuchać Smile.
Ej właśnie ciekawi mnie strona z której można ściągać audiobooki, znacie jakąś? Smile
Słuchanie jest cudowne, ale jednak czytając można więcej przeżyć, doznać większych emocji Smile. A i nic nie zastąpi zapachu świeżej książeczki Smile.
Odpowiedz
#18
(03-10-2010, 06:57)Bonsaiek napisał(a): Słuchanie jest cudowne, ale jednak czytając można więcej przeżyć, doznać większych emocji Smile. A i nic nie zastąpi zapachu świeżej książeczki Smile.
No... I ortografii się człowiek uczyRolleyes To naprawdę jest istotna funkcja książki - zawsze wszyscy tylko wymieniają ten zapach i jakieś takie uduchowione powody, a przecież poprawności pisania człowiek uczy się czytającTongue
~~~ Na emeryturze było nudno ~~~
Wróciłem więc. Tak trochę.
Odpowiedz
#19
Moim zdaniem książka. Nienawidzę, gdy nie czytam po swojemu, tylko raz za szybko a raz znów za wolno gada jakiś gościu, co zwie się lektorem.
Chociaż taki Fronczewski, Kopczyński, czy też ten no... ten co mówił w Gothic bezimiennego potrafi mnie swoim głosem zaczarować.
Albo ten no... co mówił w filmach o Chucku Norrisie...
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#20
Fakt, audiobooki dzielą się na dobre i złe, jak zresztą wszystko wszędzie. W tym miejscu całość zależy od głosu i tonacji lektora - bez niego nie ma sensu nawet próbować. Posłuchałem raz audiobooka i nie przypadł mi do gustu, ale nie mówię, że do tego nie wrócę ale z bardziej znanymi nazwiskami, choćby tymi które podał wyżej Bezell.
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#21
Audiobooki owszem, ale takie realne Smile Siedzi ktoś obok ciebie i czyta. Moim zdaniem to najlepsza i najprzyjemniejsza forma słuchania książki. Jeśli niestety nie mamy pod ręką kogoś, kto wypełni te piękne hasło często słyszane w TV "Poczytaj mi Tato, poczytaj mi Mamo" to samemu trzeba się pofatygować. Ja osobiście nie lubię audiobooków, ale to tylko i wyłącznie z tego względu, że lubię czytać i mieć kontakt z papierem. Może to głupie, ale lubię czuć np. zapach kurzu - starości, albo zastanowić się, czy ten ktoś kto też czytał tę książkę płakał na tej samej stronie co ja.
Odpowiedz
#22
Miałam parę podejść do audiobook, ale nie przekonują mnie nawet połowie tak, jak książka. Po pierwsze - jestem wzrokowcem. Do drugie - nie ma nic przyjemniejszego niż zapach ładnie wydanej książki i szeleszczące kartki pod palcami^^
Odpowiedz
#23
Zdecydowanie zwykła, poczciwa, papierowa książka... Bo czy jest coś lepszego niż siedzenie na parapecie czwartego piętra z namacalną książką w ręce, i pijąc wystygłe kakao, wczuwanie się w losy bohaterów, co rusz przewracając kartki szybciej i szybciej, plamiąc je łzami i śliną, i wystygłym kakao?
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p]2/2011

Odpowiedz
#24
Zwykła książka. Audiobook to jak czytanie komiksów przez monitor.
Odpowiedz
#25
(03-10-2010, 08:39)Nae Mair napisał(a):
(03-10-2010, 06:57)Bonsaiek napisał(a): Słuchanie jest cudowne, ale jednak czytając można więcej przeżyć, doznać większych emocji Smile. A i nic nie zastąpi zapachu świeżej książeczki Smile.
No... I ortografii się człowiek uczyRolleyes To naprawdę jest istotna funkcja książki - zawsze wszyscy tylko wymieniają ten zapach i jakieś takie uduchowione powody, a przecież poprawności pisania człowiek uczy się czytającTongue

Tylko po co akurat zacytowałeś mój post, by pisać o ortografii?
Odpowiedz
#26
Myślę, że cytat należy odnieść do późniejszej części wypowiedzi:
Cytat:(...) zawsze wszyscy tylko wymieniają ten zapach i jakieś takie uduchowione powody (...)
Wink

Swoją drogą, zasadzam się na książkę "Nie myśl, że książki znikną" (kupiłam w prezencie... czekam, aż obdarowana osoba przeczyta, żebym mogła pożyczyć. Big Grin To tylko tak wygląda, że kupuję prezenty dla siebie! Tongue ). Z wirtualnej polski:
Cytat:(...) Dwaj bibliofile, Umberto Eco i Jean-Claude Carrière, diagnozują zjawiska współczesnej kultury, to znaczy internet i elektroniczne nośniki pamięci. Według autorów nowe formy, choć coraz bardziej powszechne, nie wyprą tradycyjnych woluminów. Czy taka dość optymistyczna wizja nie jest jednak tylko marzeniem intelektualistów?
Myślę, że warto do tego sięgnąć. Temat właściwie pokrewny do tego tutaj. Smile
Odpowiedz
#27
Hm...
Moje zdanie jest dość podzielone w tej kwestii.
Czasem lektor o koszmarnym głosie obrzydzi słuchanie, a czasem jest jak balsam i dodaje czegoś od siebie.
Najlepszym lektorem audiobooków jest moim zdaniem Leszek Teleszyński ze względu na ciepły, męski i głęboki głos.
Kiedy czyta, czuć, że on to naprawdę przeżywa i o to ma chodzić.

Z kolei Dziurman jak mi czytał nocy pewnej Hłaskę, to myślałem, że go ogłowięSmile
Odpowiedz
#28
Ja uwielbiam czytać.
Niedawno Bonhart mi pożyczył audiobooka 'Narrenturm' Sapkowskiego. Wszystko ok, w ogóle świetnie wykonany, jedyny taki w Polsce itd.itp...

Ale, moje tempo czytania jest dosyć szybkie i ciężko mi się przyzwyczaić do tempa czytania narratora w audiobooku.
Jeszcze jest problem, że jak ja czytam swoim tempem to zapamiętuje fabułę i zazwyczaj po zamknięciu książki znam ją na wyrywki (im szybsze tempo czytania, tym więcej się z tekstu zapamiętuje) a jak słucham tekstu czytanego, to po wyłączeniu płyty nie jestem w stanie powiedzieć o czym słuchałam.

Wolę jednak czytać, ale jak komuś bardziej odpowiadają audiobooki to proszę bardzo, czemu nie.

Nad wszystkim, co robię, unosi się niezłomne poczucie ironii.

Czułem się jak pływak na pełnym morzu, było wspaniale, póki pozwalałem nieść się słowom, ale kiedy próbowałem zgłębić ich znacznie, natychmiast tonąłem.


— Jim Morrison
Odpowiedz
#29
Lubię czytać, ale jak dobry lektor, to posłucham też chętnie, chociaż raczej takie rzeczy, które czyta się wyłącznie dla rozrywki, po nic więcej.
Coś innego lepiej przeczytać.
Odpowiedz
#30
Książka. Dotyk papieru, zapach, szelest kartek, wszystko jest częścią tego kontaktu, wszystko pomaga odciąć się od rzeczywistości i zatopić się w lekturze. Gdy słuchasz audiobooków możesz robić coś innego więc czytanie nie jest wtedy niczym wyjątkowym, nie poświęcasz czasu tylko na książkę. Choć muszę przyznać, że gdy byłam mała kochałam słuchanie bajek na kasetach. Smile
"Nigdy nie wzniesiesz się ponad to, czemu nie chcesz spojrzeć w oczy."
-Anthony de Mello
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości