Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Arkana
#1
Arkana;
księga wielkich tajemnic.

PROLOG


Arkana wielkie, wspaniałe miasto nowego – ale na pewno nie lepszego świata. Każdy kto przeżył trzecią wojnę światową i potop, zastanawia się nad tym co będzie dalej. Czy władca Arkany Curran, podoła zadaniu i zwycięży w wielkim starciu z władcą podziemi Gastekem. Większość uważało że nie ale cóż... Wszystko zaczęło się niespodziewanie, syn władcy Arkany Greg został zabity, sprawca nie został złapany – Gastek już się o to postarał. Curran załamał się, jedyne jego dziecko nie żyję Arkana pozostała bez przyszłego władcy. Co mógł wykorzystać po jego śmierć, każdy potężny przywódca czy mag. Ale może zacznę wam to opowiadać, od początku.

Wszyscy zebrali się na pogrzebię, przybyli nawet władcy odległych miast, którzy darzyli sympatią i szacunkiem Currana. Największym zdziwieniem dla wszystkich, było przybycie władcy Illinmar Dantiego – znanego również jako Król Błaznów. Danti zdobył to miano, gdy Ghastek chciał podbić jego miasto. A on znany ze swojego pokojowego nastawienia i poczucia humoru, zamiast strzałami kazał strzelać do wroga jagodowymi plackami. Ta bitwa skończyła się szczęśliwie dla Illinmar, dzięki temu że Danti miał głowię pełną pomysłów, i gdy znudziło go branie wojny na wesoło, kazał swoim żołnierzom podmienić oprawcom miecze na drewniane. Gdy na drugi dzień stanęli do walki, wojsko Gasteka nie miało czym się bronić więc się wycofali. Dani stał teraz na uboczu cmentarza. Dziwnie było ludziom go oglądać w jedwabnej czarnej szacie, zdobionej gdzie nie gdzie czerwonymi rubinami. Spoglądał zamyślony w przestrzeni. Zapewne tak jak wszyscy zastanawiał się nad tym kto mógł zabić syna Currana. Cmentarz znajdował się w samym środku gęstego lasu, nie dobiegały tu żadne odgłosy miasta. Nie dało tu się nawet słyszeć śpiewu ptaków, było tu cicho jak przystało w miejscu spoczynku wielu ludzi. Nie które z nagrobków były jeszcze z przed, trzeciej wojny światowej. Oczy Króla Błaznów utknęły w jednym punkcie, gdy usłyszał głośny kszyk a potem przestraszone głosy zgromadzonych. Spojrzał w kierunku w którym zbierało się coraz więcej ludzi. Duży biały wilk wyłonił się za drzew i staną koło nie go.
- Nie wiesz przypadkiem co się tam dzieję? - Spytał go, wilk spojrzał na niego przejrzystymi brązowymi ślepiami.
- Nie panie... - Odpowiedział, Danti zmierzył go przenikliwym wzrokiem.
- No cóż – Ciągnął. - wygląda na to że zaraz się tego dowiemy. - Mówił spoglądając na ludzi robiących komuś przejście. - Mógłbyś przyjąć normalny kształt? - Wilk spojrzał na niego i obdarzył go niewiarygodnie ludzkim uśmiechem. Upewnił się że nikt nie patrzy i przekształcił się w wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę. - Dziękuję. - Rzucił jeszcze władca Illinmar, spoglądając zaciekawieniem w tłum, Z którego wyłoniło się dwoję ludzi Currana nieśli jego żonę. Kobieta krzyczała z bólu. Gdy wszyscy ruszyli do wyjścia. Odczekał chwilę po czym, w raz ze swoim zmiennokształtnym towarzyszem, ruszył przed siebie.

Władca Illinamar przybył do domu Currana jako ostatni, wszedł pewnie do salonu w który przebywali wszyscy inni władcy. Siedziałam w skórzanym fotelu przy kominku, Danti spojrzał na mnie zaskoczony moją obecnością. Rozumiałam go, nie tylko on był zdziwiony moim przybyciem Curran i inni również. Nie pokazywałam się w Arkanie od dnia w którym miałam wyjść za Grega za mąż. Uciekałam z przed ołtarza uświadamiając sobie że nie mogę poślubić kogoś kogo nie kocham, ale teraz po jego śmierci wgłębi duszy czułam że muszę odszukać jago mordercę. Właśnie po to tu przybyłam, żeby złożyć Curranowi tą propozycję ale wiedziałam że to nie będzie takie proste. Danti ruszył w moją stronę, starałam się przestać myśleć. A przynajmniej nie zbyt głośno, nie chciałam żeby usłyszał co zamierzam a jako mag miał taką możliwość.
- Mija witaj. - Wyszeptał gdy był bliżej mnie. - Kogo jak kogo ale ciebie się tu nie spodziewałem. - Nie ty jeden. Dodałam cicho w myślach.
- Mi ciebie też miło widzieć. - Odparłam z lekkim uśmiechem. - No cóż ja się za to nie spodziewałam widzieć ciebie w czarnych szatach.
- No cóż na pogrzeb nie godzi się zakładać kolorowych szat.
- Zauważyłeś że zachowujemy się jakbyśmy się urodzili w średniowieczu, a nie w dwudziestym drugim wieku. - Zapytałam szczerzę, choć od wojny minęło już trochę czasu nadal nie mogłam się do tego przyzwyczaić.
- Podobno świat wrócił do średniowiecza po potopie i wojnie.
- Też racja. - I tylko magia nas trzyma przy życiu, nie miałam ochoty nawet myśleć ile ludzi by zginało gdyby nastąpił odpływ. No nie licząc tego że to by byli sami magowie, a świat znów by był na łasce techniki. Gdy Curran wyszedł z sypialni swojej żony, serce zaczęło mi być szybciej. Danti musiał to zauważyć bo spojrzał na mnie zadziwiony. Teraz było mi obojętne czy będzie słyszał propozycję którą złoże władcy Arkany przecież nie może mi niczego zabronić. Danti zrobił jeszcze większe oczy cholera chyba to słyszał.
- Curran! - Krzyknęłam, ten spojrzał na mnie.
- Tak? - Zapytał idąc w moim kierunku. - Słucham.
- Chciałam Ci powiedzieć że zrobię wszystko by odnaleźć morderce Grega obiecuję.
- Dziękuję ale nie chcę narażać jeszcze ciebie. - Odpowiedział stanowczo.
- Pójdę z nią. - Dobiegł mnie głos Dantiego.

Miłego czytania.
Śmierć poluje na daną istotę każdego dnia, ale tylko raz jej się udaje wygrać. W końcu i jej starania zostają wynagrodzone.

Kamila H. Stanicka
Odpowiedz
#2
Teraz weź ten tekst, popraw interpunkcję i ortografię i poproś moderatora o wrzucenie tu wersji poprawionej. ;] Wtedy porozmawiamy o fabule i stylu. Tongue
Odpowiedz
#3
(12-05-2011, 14:09)Fraa napisał(a): Teraz weź ten tekst, popraw interpunkcję i ortografię i poproś moderatora o wrzucenie tu wersji poprawionej. ;] Wtedy porozmawiamy o fabule i stylu. Tongue
Wrzuciłem tekst do kolektora i znalazł on tylko trzy błędy ortograficzne. Myślałem że dostanę szczere i dość dłuższe wypowiedzi które mi w czymś na przyszłość pomogą.

Śmierć poluje na daną istotę każdego dnia, ale tylko raz jej się udaje wygrać. W końcu i jej starania zostają wynagrodzone.

Kamila H. Stanicka
Odpowiedz
#4
Cytat:Czy władca Arkany Curran, podoła zadaniu i zwycięży w wielkim starciu z władcą podziemi Gastekem.

Brak przecinka przed Curran i Gastekiem.

Cytat:Większość uważało że nie ale cóż...

Brak przecinka przed że i przed ale.

Cytat:Curran załamał się, jedyne jego dziecko nie żyję Arkana pozostała bez przyszłego władcy.

Brak przecinka przed Arkana.

Cytat:Co mógł wykorzystać po jego śmierć, każdy potężny przywódca czy mag.

Przecinek w złym miejscu, powinien być przed czy. Do tego całe to zdanie jest złe. Lepiej brzmiało by, gdyby się zaczynało od to.

Cytat:Ale może zacznę wam to opowiadać, od początku.

Nie potrzebny przecinek.

Cytat:Największym zdziwieniem dla wszystkich, było przybycie władcy Illinmar Dantiego – znanego również jako Król Błaznów.

Przecinek w złym miejscu, powinien być przed Dantiego. Co Ty, losowo je wstawiasz, czy jak?

Cytat:Zapewne tak jak wszyscy zastanawiał się nad tym kto mógł zabić syna Currana.

Brak przecinka po tak i przed kto.

Cytat:Nie które z nagrobków były jeszcze z przed, trzeciej wojny światowej

Niektóre piszemy łącznie, po polsku jest "sprzed" a nie z przed, przecinek nie potrzebny.

Cytat:Cmentarz znajdował się w samym środku gęstego lasu, nie dobiegały tu żadne odgłosy miasta. Nie dało tu się nawet słyszeć śpiewu ptaków, było tu cicho jak przystało w miejscu spoczynku wielu ludzi.

Dziwny ten las, skoro ptaki w nim nie śpiewają.

Cytat:Oczy Króla Błaznów utknęły w jednym punkcie, gdy usłyszał głośny kszyk a potem przestraszone głosy zgromadzonych.

O matko, pisze się krzyk. Brak przecinka przed a.

Cytat:Spojrzał w kierunku w którym zbierało się coraz więcej ludzi. Duży biały wilk wyłonił się za drzew i staną koło nie go

Big Grin. Niego pisze się łącznie.

Cytat:- Nie panie... - Odpowiedział, Danti zmierzył go przenikliwym wzrokiem.

Kropka zamiast przecinka powinna być.

Cytat:Upewnił się że nikt nie patrzy i przekształcił się w wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę.

Brak przecinka przed że.

Cytat:Rzucił jeszcze władca Illinmar, spoglądając zaciekawieniem w tłum, Z którego wyłoniło się dwoję ludzi Currana nieśli jego żonę

Źle. brak z przed zaciekawieniem, nie potrzebne wielkie z po przecinku, a zamiast nieśli, powinno być niosąc. Do tego brak przecinka przed niosąc.

Cytat:Kobieta krzyczała z bólu. Gdy wszyscy ruszyli do wyjścia.

W kontekście poprzedniego zdania to gdy jest nie potrzebne.

Cytat:Rozumiałam go, nie tylko on był zdziwiony moim przybyciem Curran i inni również.

Brak przecinka przed Curran.

Cytat:Nie pokazywałam się w Arkanie od dnia w którym miałam wyjść za Grega za mąż.

O popatrz, brak przecinka przed w.

Cytat:Uciekałam z przed ołtarza uświadamiając sobie że nie mogę poślubić kogoś kogo nie kocham, ale teraz po jego śmierci wgłębi duszy czułam że muszę odszukać jago mordercę.

Primo, brak przecinków przed że, dwukrotnie. Secundo - bardzo słaba motywacja dla działań bohaterki.

Cytat:Właśnie po to tu przybyłam, żeby złożyć Curranowi tą propozycję ale wiedziałam że to nie będzie takie proste

Monotonia zabija - brak przecinka przed że :<.

Cytat:A przynajmniej nie zbyt głośno, nie chciałam żeby usłyszał co zamierzam a jako mag miał taką możliwość.

Brak przecinka (znowu) przed a. Do tego trochę za nagle oznajmiasz, że ten Danti to jednak jakiś czarodziej.

Cytat:- Kogo jak kogo ale ciebie się tu nie spodziewałem.

Karol Strassburger: Wymień, czego brakuje w tym zdaniu? Ja: Przecinka? Karol: To najwyżej punktowana odpowiedź.

Cytat:No cóż ja się za to nie spodziewałam widzieć ciebie w czarnych szatach.
- No cóż na pogrzeb nie godzi się zakładać kolorowych szat.

W obu przypadkach po no cóż powinien być przecinek.

Cytat:- Zauważyłeś że zachowujemy się jakbyśmy się urodzili w średniowieczu, a nie w dwudziestym drugim wieku. - Zapytałam szczerzę, choć od wojny minęło już trochę czasu nadal nie mogłam się do tego przyzwyczaić.

Brak przecinka przed że i przed nadal. Do tego powinno być szczerze, a nie szczerzę.

Cytat:I tylko magia nas trzyma przy życiu, nie miałam ochoty nawet myśleć ile ludzi by zginało gdyby nastąpił odpływ.

Literówka, powinno być zginęło.

Cytat:No nie licząc tego że to by byli sami magowie, a świat znów by był na łasce techniki.

BRAK PRZECINKA PRZED ŻE!

Cytat:Danti musiał to zauważyć bo spojrzał na mnie zadziwiony. Teraz było mi obojętne czy będzie słyszał propozycję którą złoże władcy Arkany przecież nie może mi niczego zabronić. Danti zrobił jeszcze większe oczy cholera chyba to słyszał.

Powoli. Brak przecinka przed bo w pierwszym zdaniu. Przed czy, którą i przecież w drugim. W trzecim brak tegoż przed cholera.

Cytat:- Chciałam Ci powiedzieć że zrobię wszystko by odnaleźć morderce Grega obiecuję.
- Dziękuję ale nie chcę narażać jeszcze ciebie. - Odpowiedział stanowczo.

Brak przecinka przed że i obiecuję w zdaniu numer jeden, oraz przed ale w zdaniu numer dwa.

Jak dobrze, w końcu doczytałem. Tak krótki tekst, a z poprawianiem lektura zajęła mi czterdzieści pięć minut. Opowiadanie jest okropne. Nafaszerowany błędami, "jak dobra kasza skwarkami" © Wicia. Jak widzisz, wrzucenie do kolektora (cóż to za twór tak btw) i poprawa ortów to nie wszystko. Pozostaje jeszcze interpunkcja, składnia, logika. Ty przecinki stawiasz na chybił-trafił, raz są dobrze, raz nie ma, by potem być tam, gdzie nie trzeba. Fabuła jest banalna i tyle. Bohaterowie nijacy, ich motywacje durne, a dialogi przypominają konwersacje toczone między Ridge, a Brooke. Opisy wołają o pomstę do nieba, natomiast lekturze towarzyszą emocje jak przy smarowaniu chleba. Wybacz szczerość, ale większą krzywdą byłoby udawanie, że to opko ma jakąś wartość. Nie widzę możliwości poprawienia, najlepiej napisz coś nowego. I na drugi raz nie dopraszaj się o komentarze do tekstu, którego nawet nie raczyłeś sprawdzić, bo to trochę nie fair wobec czytelników, że muszą się co chwilę odrywać, by poprawiać najprostsze błędy. Mam nadzieję, że moja "dość dłuższa" wypowiedź nie zabije w Tobie zapału i pasji.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#5
Cytat:jedyne jego dziecko nie żyję
"żyje"
Cytat:Co mógł wykorzystać po jego śmierć
"śmierci"
Cytat:Wszyscy zebrali się na pogrzebię
"pogrzebie"
Cytat:gdzie nie gdzie
"gdzieniegdzie"
Cytat:Spoglądał zamyślony w przestrzeni.
"przestrzeń"
Cytat:Nie które z nagrobków
"niektóre"
Cytat:były jeszcze z przed
"sprzed"
Cytat:gdy usłyszał głośny kszyk
(!!!) ... Tu kończy mi się dobra wola.
Cytat:wyłonił się za drzew i staną koło nie go
... *facepalm*
Cytat:co się tam dzieję
Cytat:wyłoniło się dwoję
Cytat:w raz ze swoim
Cytat:Uciekałam z przed ołtarza
Cytat:wgłębi duszy
Cytat:złożyć Curranowi propozycję
Cytat:A przynajmniej nie zbyt głośno
Cytat:Zapytałam szczerzę
Cytat:którą złoże władcy

Oh really, "kolektor"? To na przyszłość nie wrzucaj tekstu do żadnych kolektorów, bo one najzwyczajniej w świecie masy rzeczy nie wyłapią. Korektę rób samodzielnie albo zlecaj kompetentnej osobie, jeśli znasz masochistów. ;]

Słuchaj, sprawa jest prosta: jeśli po lekturze mam wrażenie, że autor nawet nie raczył przeczytać tekstu jeszcze raz i wprowadzić stosownych poprawek (Jeeeezu, interpunkcja to jest przecież tutaj jakiś szał i pożoga – i to nie tylko w zakresie przecinków, które przecież czasem potrafią sprawiać kłopoty, ale KROPEK. Wydawałoby się, że przeciętny dziesięciolatek mniej-więcej powinien już wiedzieć, gdzie kończy zdanie, a gdzie zaczyna), to ja na pewno nie będę się męczyć z długim i namiętnym komentarzem. Najpierw musi się chcieć autorowi. A potem czytelnikowi.


PS. Nie ma czegoś takiego jak "dość dłuższe" wypowiedzi. Ty po prostu zupełnie nie panujesz nad językiem. Chcesz rad? Dobrze, a więc: czytaj książki. Dużo.
Szczera byłam zarówno w pierwszym poście, jak i w tym.
Teraz Ty się trochę wysil.
Odpowiedz
#6
Mala literowka:
Wszyscy zebrali się na pogrzebię

I niestety interpunkcja jak mowili poprzednicy...

Jestem ciekawy dalszej historii, gdyz troche wciagnelo.
Milczenie jest zlotem tylko wtedy kiedy nastaje ciemnosc
Odpowiedz
#7
Mnie nie wciagnelo.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości