Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Absolutnie karygodnie niewytłumaczalne
#1
pejzaż z czwartego piętra piekła
nerwowa ręka sięga
po balustrady szron

ale nie ma bólu który
oddałby widoku dialekt
archaiczny zapis brajlem

coraz głębiej zerka niczym
łowiący z łódki latem
ponad opary lamentu

chce dostrzec źródła dyskomfortu
paraliżujących strachem szczypców
zaciśniętych eterycznie na krtani

tam na końcu alei zapalniczka
atakuje kota ogniem z dezodoarantu
by tu na górze wybuchły oczy
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#2
Cytat:pejzarz
Absolutnie karygodne.

Sam wiersz jest dość... Po...kręcony.
Utwór jest do cna niewytłumaczalny, jak dla mnie.

Niezła robota.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#3
Wspaniały obraz jak dla mnie. W sumie to u mnie taki się namalował.
Po prostu widzę osobę, zaglądającą w względną "przepaść"(nie mówię tu tylko dosłownie) stojącą na balkonie, może nie tylko tym w bloku, ale i na balkonie życia - tylko próbuje się domyślać.
Wszystko układa się w dobrą całość. Lekko też trąci smutkiem i depresją, albo jakimś stanem przemyślenia, głębokiej refleksji, jeśli chodzi o podmiot liryczny. Skomponowałeś to jak dobry utwór. wyszło obrazowo, nie nazbyt ekspresywnie, ale dosadnie.
Cytat:chce dostrzec źródła dyskomfortu
paraliżujących strachem szczypców
zaciśniętych eterycznie na krtani

Twoja perełka.

4/5
pozdrawiam serdecznie
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#4
Jak dla mnie wiersz bardzo fajnie złożony. DObra robota!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości