Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
25-08-2015, 20:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-08-2015, 18:15 przez Robespierre.)
Po Tobie było wiele kobiet. Przed Tobą żadnej. Z wieloma rozmawiałem, z wieloma sypiałem, ale ani jedna z nich nie była w stanie ugasić we mnie tego, co zostało wzniecone przez Ciebie, jakby na chwilę, jakby na próbę, bo przecież odeszłaś, by przekonać się, że Twoje związki z innymi mężczyznami będą co najmniej fatalne. A ja Cię obserwowałem. Dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Lecz nie czekałem. Nie wierzyłem w szczęśliwe zakończenia. Nie przemawiał przeze mnie tandetny romantyzm. Przemawiało przeze mnie zwierzę. Gdy Cię widziałem, miałem ochotę wejść w Ciebie tak, jak nóż wchodzi w wilgotną ziemię. Gdy Cię widziałem, stawałem się przestępcą, kimś niebezpiecznym dla otoczenia, bo sprawiałaś, że traciłem kontrolę. Bo przypominałaś o jasnych nocach, podczas których mogłem podziwiać Twoją nagość. Bo podczas tych nocy uciekaliśmy od tumultu miast, od pośpiechu i od postępu, by badać cielesność, zapomnianą przez dzisiejszy świat. By zbliżyć się do śluzu i do szybkich oddechów. Najczęściej braliśmy ze sobą butelkę Jacka Danielsa i dwie paczki papierosów. Paliłem wtedy czerwone Marlboro i nie miałem żadnych konkretnych planów. Nikt na mnie nie czekał i nikt nie pokładał we mnie nadziei. Byłem kimś nieistniejącym dla państwa, chociaż nosiłem w portfelu dowód, z którym nie łączyły mnie osobiste więzi. Imię, nazwisko, data urodzenia, wzrost i miejsce zamieszkania. Żadnej wzmianki, że stworzył mnie Bóg, mimo że wyraźnie odczuwałem jego obecność w chwilach, gdy się rozbierałaś. Później, gdy byłaś naga, Bóg odchodził jak skarcony brat, a my zostawaliśmy sami. Później, po upływie miesięcy i lat, zmieniło się otoczenie i pojawiły się plany, jednak w chwilach wyczerpania lubiłem wracać do miejsc, które przechowują ślady Twojej obecności. Lubiłem myśleć o Twoich piersiach i pośladkach. I o mężczyznach, którzy wyznawali Ci miłość do grobowej deski. O mężczyznach, których nigdy nie kochałaś.
Liczba postów: 3 887
Liczba wątków: 126
Dołączył: Dec 2009
Bardzo przyjemna miniatura. Retrospektywna, ale z ikrą jednak. Nie takie rozmemłane jak się często widuje. W sumie dobre wyznanie faceta z jajem. Wspomina, ale się nie mazgai.
Pozdrawiam.
corp by Gorzki.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Cytat:Bóg odchodził jak skarcony brat, a my zostawaliśmy zupełnie sami. Później, po upływie miesięcy i lat
Rym Ci wyszedł.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
Rzeczywiście. Spostrzegawcza jesteś
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Bardzo przyjemna miniatura, wiarygodna. Historia opisana w zwięzłych słowach, zostawiłeś czytelnikowi sporo miejsca na rozwinięcie wyobraźni, a przekazałeś to, co najważniejsze. Podobało się i jestem zadowolony z lektury.
Warsztatowo jest bardzo dobrze i nie wskażę Ci błędów w sensie dosłownym. Jednak, że każdy tekst da się dopracować, wynotowałem to i owo - raczej subiektywnie, tak jak ja bym "to widział". Będzie też kilka perełek.
Cytat:Po Tobie było wiele kobiet. Przed Tobą nie było żadnej. Z wieloma z nich rozmawiałem, z wieloma sypiałem, ale ani jedna z nich nie była w stanie ugasić we mnie tego
Tekst ma formę listu i jak wiadomo ludzie rzadko piszą w literackim stylu, mimo to ja bym trochę upłynnił powyższy fragment i wyciął parę słów:
Cytat:Po Tobie było wiele kobiet. Przed Tobą żadnej. Z wieloma rozmawiałem, z wieloma sypiałem, ale ani jedna nie była w stanie ugasić we mnie tego
Cytat:Gdy Cię widziałem, miałem ochotę w Ciebie wejść tak, jak nóż w wilgotną ziemię.
Tu z kolei słowo bym dodał:
Cytat:Gdy Cię widziałem, miałem ochotę w Ciebie wejść tak, jak nóż wchodzi w wilgotną ziemię.
Cytat:Gdy Cię widziałem, stawałem się przestępcą, kimś niebezpiecznym dla otoczenia, bo sprawiałaś, że traciłem kontrolę.
Super zdanie + mega prawdziwe.
Cytat:Nikt na mnie nie czekał i nikt nie pokładał we mnie nadziei.
Proste zdanie, niby nic. Jednak bardzo mi się spodobało. Surowy pesymizm, ale jak pisał Gorzki - bez mazgajenia.
Cytat:nosiłem w portfelu dowód, z którym nie łączyły mnie osobiste więzi.
Fajne zdanko.
Cytat:Bóg odchodził jak skarcony brat, a my zostawaliśmy zupełnie sami.
Coś mi nie gra z podkreślonym fragmentem. Chyba zamieniłbym słowo "zupełnie" na jakieś inne albo w ogóle je usunął. Tak mi się wydaje na ucho.
Mile spędzony czas, pozdrówka!
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
Uprzejmie dziękuję Hanzo.
Tekst oczywiście poprawię, bo rzeczywiście masz rację.
Kłaniam się
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Nie ma sprawy I jeszcze jedno:
Cytat:Lubiłem myśleć o Twoich piersiach i pośladkach.
To jest najlepsza rzecz, o której można myśleć kimkolwiek jest ona i cokolwiek robisz Większość facetów pewnie podpisałoby się rękami i nogami pod tym zdankiem
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
Z grzeczności nie zaprzeczam
|