12-05-2011, 13:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-05-2011, 13:02 przez Kristoforus.)
Lepkie... Co ja mówię? Lekkie, łatwe i przyjemne.
Coś ta - współczewsna - zaczyna mi się coraz częściej kojarzyć z azjatycką konwulsją dworskich zabaw skojarzeniowo-słownych. Może to urok kraju kwitnącej wiśni, jeszcze bardziej modnego ostatnio, chociażby z powodu erupcji wszelakich, także i tych jądrowych? Niedzisiejsze skośne gejsze i haiku z mieczem w dłoni...?
Pozdrawiam
Coś ta - współczewsna - zaczyna mi się coraz częściej kojarzyć z azjatycką konwulsją dworskich zabaw skojarzeniowo-słownych. Może to urok kraju kwitnącej wiśni, jeszcze bardziej modnego ostatnio, chociażby z powodu erupcji wszelakich, także i tych jądrowych? Niedzisiejsze skośne gejsze i haiku z mieczem w dłoni...?
Pozdrawiam
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem