Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
odwołanie błazna
#1
w pustkę nie uderzysz
dlatego każdego dnia wywnętrzam się
sprzedaję za bezcen niepotrzebne organy
wszystko czym byłam jeszcze wczoraj
choć dziś nie pamiętam 
już żadnej z wygłaszanych kwestii

może to i lepiej

przynajmniej dla ogółu
który mianował mnie błaznem
gram chyba największą z ról
owacje mile widziane na pocieszenie 
albo na zachętę można kpić i rzucać pomidorami

w błazna

świat schodzi na psy
giną wśród dróg rzuconych nam pod nogi
by kaleczyć podeszwy kolejnych butów
nie do zdarcia jesteś błaźnie
w tej purpurze podpatrzonej u Chrystusa
pokorze i wierze
dopuszczającej wątpliwość
Odpowiedz
#2
Dobry wiersz, o pewnym rodzaju ekshibicjonizmu i samopoświęcenia. Jedyna uwaga usunąłbym w błazna przed ostatnią zwrotką.
Odpowiedz
#3
Niesamowita wersyfikacja. Jest coś niezwykłego, w tym, jak układasz frazy w tym wierszu, coś, co narzuca idealne tempo. Niespieszne, nie domykające drzwi interpretacyjnych, w sam raz. Świetna gra słów szczególnie w wersach 1-3, 8-10 i ostatniej strofie.
Błazen w purpurze podpatrzonej u Chrystusa... Mocny przekaz.
Będę tu jeszcze wracać.
5/5.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Marcinie, Mirando - dziękuję.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości