Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
dopóki starczy światła
#1
nasze istnienia zostały odwołane
podpływa łódź a ty po trzykroć wypierasz się czasu

o Bogu ani słowa
choć burta obija kolana jeszcze uciekasz spojrzeniem
omiatając przykurzone twarze
za szkłem

zbyt daleko by wdawać się z nimi w dyskusje
na temat wyższości dębu nad sosną
albo życia przyziemnego nad tym pod sufitem

światy zaprzeszłe jak roje much
czerpiących moc z obudzonych żarówek
Odpowiedz
#2
Dobre, dobre, dobre.
Jeżeli nie można jeszcze bardziej dolokalizować akcję, nie tylko burtą, trudno.
Nie od razu i nie za każdym razem wczytuję się.
Odpowiedz
#3
Dzięki, Grain.
Odpowiedz
#4
Tym razem nie dotarłaś do mnie całym wierszem, jakiś mdły jest , bez wyrazu jak dla mnie,ale za to końcówka wbiła mnie w fotel. Jest genialna. Dlatego 5/5
Odpowiedz
#5
No patrzę, czytam i oczom nie wierzę Big Grin
Mam nadzieję, że fotel nie ucierpiał za bardzo.

Dzięki.
Odpowiedz
#6
Nie ucierpiał ( ała moje plecy)
Odpowiedz
#7
Mnie wzięło na całego. No i ... - ku uciesze innych  czytających- nie muszę  i nie będę się wymądrzać. Nie mam żadnych uwag, ani sugestii. Biorę jako całość, takie jakie jest....  I będę wracał, aby czytać... 5/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#8
Dziękuję, Arku Smile
Odpowiedz
#9
podoba się Smile delikatny, subtelny, ale niebanalny
Odpowiedz
#10
Dziękuję, Natare.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości