Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konsultacje literackie Gunnar-Kotkovsky
#5
(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): 10. Słońce powoli wspinało się (W roli "wspinacza"? Może raczej wznosiło się?)
"Wznosiło się" jest takie oklepane. Tutaj kropla poetyki się zakradła Wink

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Okoliczne drzewa (Wiadomo że okoliczne. I jaki gatunek? Skoro dbasz o detale ubioru to może wartoby zadbać i o to?)) rzucały długie cienie.
Słusznie. Mogą być topole?

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Miał też na sobie parę podróżnych spodni w kolorze kory dębu. Aż dwa spodnie musi założyć? Zmarźluch.
https://obcyjezykpolski.pl/o-zagadkowosc...a-spodnie/
Wink

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): I znów jak już wielekroć poprzednio bywało w tej powieści: co zrobić z opisami ubiorów (i ) tak, by forma nie przeszkadzała w odbiorze utworu jako ciekawego? Przynajmniej niektórym czytelnikom. Pokieruję się intuicją, co zresztą robię chyba w większej mierze niż na rozum kiedy oceniam. Jedno, dwa, może nawet i trzy następujące po sobie tego typu zdania jak te może nie przeszkodzą w tym. Byleby takie rozwiazania nie pojawiały się za często w trakcie lektury.
Nie wiem czy czytałeś pierwszy tom "Gry o tron". Był tam opis sukni na pół strony Big Grin
Z jednej strony uważam nakreślenia ubioru za niezbędne, z drugiej strony staram się to robić najrzadziej i najkrócej jak się da - przy wprowadzaniu postaci lub gdy ma to jakieś znaczenie. fabularne.

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Na krzątających się żołnierzy, pomocników karczmarza (podkarczmarzych? Nie wiem, jest takie słowo?)
Ostatnio w trakcie czytania powieści piastowskich wynotowałem sobie do używania synonim sługi - pachołek.
Oprócz tego zydel (taka ława na której siedzi książę) i gościniec na określenie drogi/traktu Wink

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): A o ubiór Thovriego też już nie zadbałeś? Wink
Nie wszystko na raz Wink
On ma swoje "5 minut" w bodajże 13 rozdziale i jego nieodłączny wtedy artefakt - szalik Wink

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Chwile biegły nieubłaganie odsuwając w czasie pytanie, a on nadal czuł w głowie pustkę. Jeszcze gorsza była świadomość, że milczy nie udzielając odpowiedzi.

Póki co lepsze rozwiązanie nie przychodzi mi na myśl prócz usunięcia paru słów.
Wiem, że brzmi to łaopatologicznie, ale chodziło mi o wyraźne wyartykułowanie stanu emocjonalnego chłopaka. Chwile biegną a pytanie mistrza zostaje bez odpowiedzi, co jest źródłem narastającego psychicznego dyskomfortu.
Muszę ten opis jeszcze przemyśleć.


(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Thovri poczuł jak jego serce (A czyje inne?) przyśpiesza, a ciało zalewa fala ciepła.
Zasadniczo słuszność, ale bez jakiegoś dookreślenia zdanie na głos brzmi kulawo. Może "poczuł jak serce mu przyśpiesza"?

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): A więc został zdemaskowany, nie tylko przez obiekt jego niegrzecznego wpatrywania się (nie tylko przez Gimaldiego).
Przydługi synonim zastosowałem w celu uniknięcia bliskiego powtórzenia.

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): – Czy czasem… miewasz koszmary Panie? – dokończył podnosząc wzrok na seniora. Jeśli Thovri uważa sędziego za autorytem to równie "godnym" jak senior mianem byłby może "mentor"?
"senior" jest określeniem feudalnym. "Mentor" bardziej zonacza relacje mistrz-uczeń lub protegowany. Aczkolwiek jako pewien synonim można zastosować.

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): – Byłem w naszym obozie (A czyim innym?) ale… ale nie mogłem nikogo znaleźć.
Śnić mu się mogło cokolwiek Wink Po drugie postacie nie muszą się wypowiadać w sposób oszczędny, ani nawet poprawny, czego oczekujemy od narratora. Dlatego tam gdzie nie jest to jakimś poważnym zgrzytem, pozwalam im mówić po swojemu. Mistrz Yoda na przykład miał poważne problemy ze składnią Big Grin

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): – Znaczą, ale nie to, co się wielu powszechnie wydaje. Czasami mogą się w nich odbijać nasze głęboko skrywane strachy, ale nie ma w tym nic mistycznego. To tylko projekcje naszego umysłu (to tylko umysł płata nam figle) – przesunął ręką po czole – który z naszych wspomnień, naszych marzeń, naszych obaw i uczuć tworzy obrazy, i złudne doznania.

Po co trzykrotnie "naszych"?
Spróbuj to przeczytać na głos. Sama treść wskazuje na powolne tempo wypowiedzi, ciepło w brzmieniu głosu i jest bardziej naturalne niż "bezduszna" wyliczanka.
Intonacje szalenie trudno oddać treścią.

(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): – A prorocze sny naszych kapłanów, wróżbitów? A sny Wyroczni? – Thovriemu trudno było się pogodzić ze jego słowami.
Podobnie jak drugie z w/w pyt. Thovriego umieszczone po komentarzu narratora co do stanu jego emocji, uczuć uwypukliłoby niespokojną dociekliwość.
Dobry pomysł.


(04-02-2018, 17:17)Kotkovsky napisał(a): Swoją drogą nie wiem do ilu wydawnictw wysłałeś utwór. Bo jeśli miałbyś czekać nawet rok na odpowiedź to ryzykując odmowę szkoda byłoby w razie czego zanadto poświęcać czas na oczekiwania. Znajdź więcej wydawców. Smile
Już przestało mi na tym zależeć:
http://www.via-appia.pl/forum/showthread...#pid146819

Dzięki za poświęcony czas i Pozdrawiam Smile
Gunnar
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Konsultacje literackie Gunnar-Kotkovsky - przez Gunnar - 09-02-2018, 13:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości