Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Litania do wszystkich świętych
#1
Litania do wszystkich świętych

M. (choć wcale nie jest święty, za to zasługuje na litanię)
za jego uroczy brak sympatii do poezji (oraz za sympatię względem mnie)

wszelkie wielkie i światłe umysły tego świata
łaknące nęcącej rozkoszy a z czasem kojącego spokoju
mistrzowie sztuk wszelkich luksusowe dziwki bardowie poeci pieśniopisarze
nie pozwólcie mi

Allenie Ginsbergu – nie pozwól mi patrzeć na
najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem
głodne histeryczne nagie
Davidzie Jonesie – nie pozwól mi błądzić w ślad za
majorem Tomem po wściekle pustych otchłaniach
wiecznego kosmosu
szalona Patti – nie pozwól bym nie wiedziała
co robić tej czy innej
nocy
i wy śmierdzący duchem młodości - nie pozwólcie mi
pociągnąć za spust nie pozwólcie mi poznać
siebie jako zgnojoną przez mistrza
drogi Jimmy - nie pozwól mi zmarnować świtu
a ty mężczyzno w czerni - nie chciej bym zechciała
dać się spopielić nadmiarem miłości
wyklęci – nie pozwólcie mi trwać w proroczym geście
z dłońmi uniesionymi ku niebu
nie pozwólcie mi chcieć być poetą
Sylvio – w obłąkańczej pieśni nie pozwól mi
umierać i wstawać z martwych po stokroć
w złudnej chwale i poklasku
wodzu Cochise – nie pozwól mi ugiąć się
przed grotami słów pędzących jak strzały
Walcie Whitmanie – ojcze – nie pozwól mi zostać
Niezapamiętaną

wszelkie wielkie i biedne umysły tego świata
zagłębieni w obłędzie nędzarze wygnańcy banici żebracy
na końcu drogi każdemu z nas przyjdzie nieść na barkach
ciężar siedmiu grzechów codzienności
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#2
Wydaje się trochę inny niż zwykle, ale wciąż super, przynajmniej jeśli o mnie chodzi. :3
Wystawiłbym piątkę, ale nie mogę.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#3
Po pierwszym czytaniu wypadł świetnie, za drugim razem było już mniej dobrze.
No bo większą część roboty odwalili za Ciebie święciTongue
Samo przesłanie mi się bardzo podoba, kojarzy się z końcowym monologiem z Las Vegas Parano. Minęło od tamtych czasów wiele lat i wciąż nic się w tym względzie (tzn. szukaniu sensu i duchowości) nie zmieniło. I pewnie długo nie zmieni, poza nielicznymi jednostkami. Ale i tak warto szukać i bronić się przed tym, przed czym podmiot szuka ochronyBig Grin
Wracając do wiersza - nie podobał mi się układ wersów. Wiesz, beat generation, punk, dzieci kwiaty i nagle pojawia się MTV, a potem znowu skok w przeszłość. Albo całkiem chronologicznie, albo chaotycznie byłoby moim zdaniem lepiej.

Czy mistrz nie jest od tego, by gnoić? Ucieczka przed obrazem siebie pokonanego to trwanie w błędnym przekonaniu o własnej wielkości, taki narcyzm. Nie pasuje mi do tego wiersza.

"Nie chciej bym zechciała" - nieco dziwnie brzmi, powtórzenie.

Końcówka fajna. Ogólnie dobry wiersz, choć litania mogłaby być dłuższa. Albo współczesna. Skowyt naszego pokolenia. Chciałem dać cudzysłów, ale niepotrzebnyBig Grin
Odpowiedz
#4
Shaedd - litania będzie dłuższa, zapewniam. Na razie to wersja, hm, próbna.
Miło, że dostrzegasz liczne nawiązania - bałam się, że nikt nie ogarnie Smile

Co do mistrza - patrz pierwsze dwa wersy "Would?" Alice in Chains. Chciałam nawiązać do gatunku - stąd smród (Nirvana) i nawiązania do "Would?" (Alice in chains), który z kolei nawiązuje do śmierci Wooda (mother love bone), czyli mamy trzech wielkich twórców gatunku - brak mojego ulubionego, ale uzasadniony.
No i facet w czerni - Johnny Cash.

Misz-masz stylowy - zamierzony, ale zapis mam plan zmienić - pewnie też zdecyduję się dopisać kilku moich bogów do litanii.

Dziękuję za komentarz i świadomość Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#5
Cieszę się, że ją rozbudujeszSmile Właściwie już rozbudowałaśBig Grin

Aaa, teraz rozumiemSmile Alice in Chains słuchałem, Rooster, Them Bones i kilku innych, ale tego nawiązania nie wyłapałem. Johnny'ego poznałem, Ring of FireBig Grin

Do nowych wersów nie mam nie się o co przyczepić. Pasują do reszty, wyrażają ten sam rodzaj pragnień. Muszę też podziękować, nie kojarzyłem pana Whitmana, teraz to nadrobięSmile
Odpowiedz
#6
Fantasmmmagorio, ależ ma pani ostatnio religijne stany, czyżby ekstaza? Z czyjego powodu takie objawienia? Również kiedyś wierzyłam w muzyków. Wie pani, że poznałam swego czas Layne’a? Miał wtedy różowe włosy, deficyt białkówek w oczach i grał przy świecach dla mnie (choć oficjalnie dla MTV). Cudowne czasy, mimo że tak bardzo nie znoszę flaneli, ble. Moim zdaniem, powinna pani spróbować podjąć się tłumaczenia „Skowytu”, to byłoby metafizyczne doznanie. Dla wszystkich.

Szczęśliwy ten z dedykacji.
Eterycznie pozdrawiam.
Proszę we mnie wierzyć.
Odpowiedz
#7
Wojbik, Shaedd - dzięki!
Erazmo! Ekstaza, kadzidło, wino mszalne. Czuję się głęboko uduchowiona i wprost epatuję boską energią. Pani to czuje, jestem pewna.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#8
lubie gdy piszesz i komentujesz, ma to zawsze sens i jest ciekawie, natomiast ta litania hmmm... nie moje klimaty uduchowione , aż naddto tych 'świętości' i ... no , nigdy mnie jacykolwiek święci nie chwytali za serce...


jest jednak cos co przykuło moja uwage , dlatego tekst został objęty okiem :

Cytat:za jego uroczy brak sympatii do poezji (oraz za sympatię względem mnie)


pozdr./m
nie tworzę, ale wiem co mnie porusza, przyciąga...
Skoro sami filozofowie różnią się pomiędzy sobą poglądami, a także różnią się filozofowie i prości ludzie, to na żadne pytanie nie można odpowiedzieć jednym stwierdzeniem.Każdy dowód naukowy obarczony jest błędem regressus ad infinitum, czyli cofania się w nieskończoność. Chcąc bowiem uzasadnić jakieś twierdzenie musimy wyjść z pewnych przesłanek, a te z kolei same będą wymagały dowodu i tak dalej.
Odpowiedz
#9
To tacy raczej moi osobiści święci, a ich obecność w litanii trzeba traktować z przymrużeniem oka.
Dedykacja? Serio? xD Dlaczego?
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#10
Smile to sa własnie te spojone słowa, ktore lubie w Twoich 'wypowiedziach' i utworach.
wykluczajce sie, jednakże umiejętnie sparowane, dostaja niezwyklego polotu Smile



nie tworzę, ale wiem co mnie porusza, przyciąga...
Skoro sami filozofowie różnią się pomiędzy sobą poglądami, a także różnią się filozofowie i prości ludzie, to na żadne pytanie nie można odpowiedzieć jednym stwierdzeniem.Każdy dowód naukowy obarczony jest błędem regressus ad infinitum, czyli cofania się w nieskończoność. Chcąc bowiem uzasadnić jakieś twierdzenie musimy wyjść z pewnych przesłanek, a te z kolei same będą wymagały dowodu i tak dalej.
Odpowiedz
#11
Mam od tego specjalne tęczowe pigułki Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości