Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
krótka rozprawa na temat egzystencjalizmu
#1
jestem bohaterem tragicznym
a to jest moje absurdalne zwycięstwo
nad przemysłem literackim

jest przecież tyle nieprzeczytanych wierszy
a każdy kolejny
zwiększa dystans pomiędzy mną
a końcem

jest wpół do dwunastej
w czasie kiedy wymyślam pointę
spod pras wychodzą setki innych
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#2
Ostatnia strofka jest, według mnie, genialna. Ogólnie, wiersz również prezentuje się bardzo dobrze.
Pozdrawiam!
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#3
ciekawe przemyslenia, ale niezbyt wierszowane. a szkoda;] za to masz klasyczne zdjęcie. do twarzy ci z tym wąsem na głowie. jeszcze czerwonym w dodatkuRolleyes
Odpowiedz
#4
Wojbik - dziękiWink
Miriad - świeżo malowany wąs, ale obawiam się, że wyblaknie niedługo. Dzięki!
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#5
Fanta, super. Bardzo celnie, zgadzam się, że ostatnia zwrotka genialna. Chciałabym widzieć więcej takich wierszy.
Cytat:a każdy kolejny
zwiększa dystans pomiędzy mną
a końcem
Trafne. Wręcz do bólu. Kiedy skończymy czytać, pisać?
Daję 5/5. Urzekło mnie, naprawdę.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#6
Witam,
Wiersz jest świetny...
Po raz kolejny dziękuje bogom za to, że mogę czytać takie perełki.

Noir
Odpowiedz
#7
jestem bohaterem tragicznym
a to jest moje absurdalne zwycięstwo

A, co jest?

Czy nie trafniej
jestem bohaterem tragicznym
to moje absurdalne zwycięstwo
?

Dodam, że raczej paradoksalne, ale niech absurdalne zostanie, jeśli taka wola Autora.

Dalej:
tyle nieprzeczytanych wierszy
a każdy kolejny
zwiększa dystans pomiędzy mną
a końcem


jest wpół do dwunastej - bez znacznia, do wycięcia.



Odpowiedz
#8
Changed, Noir - dziękiWink
Jarosławie - zostanę jednak przy swojej wersji. Co moje, to moje - w końcu.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#9
Podobno lepsze jest wrogiem dobrego - dla wadliwego jest przyjacielem.
Odpowiedz
#10
Panie Jabrzemski, ja panu wcale nie ujmuję wiedzy. Po prostu wolę swoją wersję, do czego mam prawo.
Opinie powyżej nie sugerują mi zmian w tym kierunku.
Może i moja gorsza, ale moja. Nie przerabiam swoich utworów na cudzą miarę.
Nie jestem krawcem.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#11
Opinie powyżej nie sugerują mi zmian w tym kierunku.
W którym kierunku? Nie rozumiem - przykro mi.
Odpowiedz
#12
Mnie też.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#13
Skoro tak, to posługuj się poprawną polszczyzną, proszę - jeżeli spełnisz ten warunek, porozumiemy się w okamgnieniu.
Odpowiedz
#14
A ja kilku rzeczy nie rozumiem. Np. tego, że ktoś, tak jak pan Jarek, próbuje narzucić autorowi swoją wersję, która w jego mniemaniu jest lepsza. I już nie pierwszy raz się z tym spotykam.

Kiedy jednak autor, tak jak tutaj, nie zgadza się, woli pierwotny wygląd, swój własny, autorski, następuje nie dość, że oburzenie, to jeszcze próba obrazy, jak widać komentarz wyżej.

Fantasmagoria dobrze posłużyła się językiem polskim. Wystarczy dokładnie przeczytać jej komentarz, a zobaczy Pan, o jaki kierunek chodziło.

Poezja jest subiektywna. Akurat po Panu spodziewałabym się jako takiej elastyczności.

'Paradoksalne' to nie synonim 'absurdalne', więc zamiana tych słów zmieniłaby sens wypowiedzi. I nie chodzi o to, że bycie bohaterem tragicznym jest absurdalnym zwycięstwem, imo. Drugi wers odnosi się bardziej do trzeciego. Co za tym idzie, sugerowana zmiana drugiego wersu, tak samo jak wymienienie słowa w pierwszym, poprowadziłaby do zmiany znaczenia.

"jest wpół do dwunastej" - jak bez znaczenia? Chodzi o zaznaczenie momentu, chwili. To jak z niesmacznymi żartami w stylu:

"- Wiecie co? My się tutaj bawimy, śmiejemy. Wiecie ile w tej chwili kobiet cierpi rodząc dzieci?
- Pewnie mniej niż ludzi, którzy teraz umierają"

Jeśli nie byłoby zaznaczenia tego momentu, cała strofa byłaby bez sensu.



Co do samego wiersza - mnie się podoba. Nie jest to może najlepszy wiersz Twojego autorstwa, ale nie ma się do czego przyczepić. Zgrabnie i z polotem Smile
Odpowiedz
#15
Najwyraźniej czytam bez zrozumienia.
Nie po raz pierwszy spotykam się na Via Appia z zarzutem, że brutalnie ingeruję w publikowane teksty.
Zadam pytanie: czy to jest portal literacki, służący doskonaleniu formy wyrazu, czy ściana płaczu, gdzie każdy wpis jest niewzruszalny, albowiem naznaczony piętnem artyzmu?
Jest minuta po dwunastej. Stanowi? Piszemy do zegara, Pani Pepe, czy dla czytelników?
Wprowadzenie cezury służy zaczerpnięciu powietrza, czy ma postawić zegarmistrza na baczność?
Nadal nie rozumiem, o jaki kierunek chodziło.
Prawdopodobnie jestem debilem odpornym na bzdurę.
Jakiś czas temu, zaprzyjaźniłem się z przyjemnym założeniem: nie komentować, w żadnym razie nie komentować!
Zdrada mnie boli. Naprawdę nie powinienem komentować - jakiekolwiek kryteria przybliżam, cokolwiek próbuję wyjaśniać, biję głową o odporną, solidnie utwardzoną laicyzmem ścianę.
Nie będę się wtrącał. Piszcie, co lubicie, cokolwiek do głów przybieże.


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości