Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nyskie Yakuzi i Dżakuby
#1
Na znanym mi kilkudzięciokilometrowym odcinku Nysy Łużyckiej są miejsca, gdzie przy normalnym stanie wody można ją przejść w butach wędkarza, i duże różnice poziomów między przeciwległymi brzegami. W nieodległych czasach, w dwie strony rzucany był przez nią różny towar. Głównie papierosy, dobrze płacących ludzi z ciemniejszą karnacją, prostytutki ze wschodu, a returnem spirytus. Kilka lat wcześciej wynosiła przemoczonych enerdowców, którzy chcieli się przedostać do ambasady RFN w Warszawie. Jednego nawet wsadzilem z biletem i kanapkami, zapłacił tylko za przejazd   pociągiem relacji Bogatynia – Białystok. Raczej dojechał bez przeszkód.
Obliczyłem, że jakby wykorzystać grawitację, zakrzaczenie, kupić zgodę właścicieli budynków, to przy niezwbudzaniu podejrzeń Grenzschutzu, co najmniej jedna cysterna musiałaby pójść w połączone ze sobą do przesyłu węże ogrodowe, albo inny zaimprowizowany promilociąg.
Od kilku lat jest susza. W tym roku poziom rzeki jest wyjątkowo niski, w niektórych miejscach na wysokość protektora podeszwy buta nad twardym dnem.
Akurat trwają Jakuby, święto na cześć Jakuba Boëhme , niemieckiego mistyka, gnostyka, filozofa religii. Pierwszy niemiecki filozof piszący po niemiecku, nie po łacinie. Jakby mógł nas połączyć i to jemu przyśniła się owa drabina, góra-dół dla aniołów, ze szczególnym uwzględnieniem Angeli.
Zastanawiam się dlaczego bardziej po polskiej stronie. Bałwochwalczo. Korzyść z tego tylko dla ulokowanego wzdłuż bulwaru drobnego biznesu i lokalnej władzy przez tę formę autopromocji. Żadne wytłumaczenie, że jest lato, wakacje, sierpień . Tym bardziej, ze nasz przyniósł im zjednoczenie. Dali światu Marksa, Hitlera, teraz Merkel. Anielę niezgody między nami a i u nich w Niemczech coraz bardziej. I pamiętam o tym, bo to jest ciągle nieposprzątne za progiem krwawe gówno.

Po drugiej stronie w Görlitz w jego zalewowej, udostępnionej imigrantom, wyremontowanej części z pustymi mieszkaniami, także jest bulwar. W grupkach siedzą kobiety. Okutane, ubrane kolorowo i patrzą na procesje inne jak ta do Mekki. Są groźne, bo przyszły z Allahem i go nie porzucą, jak my instynkt samozachowawczy.
Ich mężczyźni przechodzą swobodnie na polską stronę. Tydzień wcześniej na ławce cierpieli nieuropejscy  pijaczkowie, kolega wsparł ich dwójką, bo żona miała poczekać na innej,  obok cukierni, do której poszedł po lody. Podeszło do niej trzech ciapatych, z metowca poderwali się nasi, jak pierwsza alarmowa eskadra, a może ostatnia reduta.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Grain - 26-08-2018, 13:56
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Miranda Calle - 26-08-2018, 20:46
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Grain - 26-08-2018, 20:58
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Miranda Calle - 28-08-2018, 13:20
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez nebbia - 28-08-2018, 12:57
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Gunnar - 07-09-2018, 20:10
RE: Nyskie Yakuzi i Dżakuby - przez Grain - 07-09-2018, 20:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości