11-08-2018, 12:12
Gdyby nie "sikanie", powiedziałabym że bardzo mi przypomina późnego Iwaszkiewicza. Niewielu potrafiło jak on pisać o miłości bez lukru i histerii, a zarazem elegancko i niebanalnie. I w tym wierszu jest taka właśnie stylistyka.
Osobiście bardziej mi tu pasuje grobowiec, nie lodowiec. Wtedy nawet sikanie znajduje uzasadnienie w kontekście interpretacyjnym. I podkreśla wieloznaczność bieli.
Żałoba czy radość z utraty? Wbrew pozorom nie każda strata jest nieszczęściem. Ale peel jeszcze się nie zdecydował, o czym świadczy pointa.
Bardzo dobry. Ode mnie 5/5.
Osobiście bardziej mi tu pasuje grobowiec, nie lodowiec. Wtedy nawet sikanie znajduje uzasadnienie w kontekście interpretacyjnym. I podkreśla wieloznaczność bieli.
Żałoba czy radość z utraty? Wbrew pozorom nie każda strata jest nieszczęściem. Ale peel jeszcze się nie zdecydował, o czym świadczy pointa.
Bardzo dobry. Ode mnie 5/5.