bez tytułu -po korekcie

[Maciek.J]

na pokrytym rdzą niebie
przesuwam papierowe statki

w oparach prawdy
uwędzone słowa
które nie przeszły przez gardło
podcięte
dla zabawy

szkło odbite przez echo
w przeszłość przyszłości
statki odpłynęły
tylko syreny
płacz przypomina...


stawiam okaleczone żagle
czas się skończył
zardzewiałe niebo
rozpadło się na miliony
cząstek

jestem neutronem
ostatnim
w nicości

***