Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatni warszawski koncert - wspomnienie
#1
Holender tułacz Richarda Wagnera i
III koncert fortepianowy d mol op 30

Sergiusza Rachmaninow
w wykonaniu Witolda Małcużyńskiego
dyryguje Witold Rowicki
listopad 1976 rok


bliźniacze bukiety na konsolach w lustrach

muśliny jedwabie obok smokingów cienie
 
unoszą nad schodami  akordy aldehydowe
nuty bergamoty i neroli magiczne preludium
 
                                 pod kryształowe żyrandole mrok wnika
                                 w salę obój z fagotem sztormem uderza
 
                                 grozą oceanu z płócien Caspra Friedricha
                                 otchłań przeznaczenia holendra tułacza
 
                                 klątwa z miłością nicią tajemną przeplatana
                                 barwą waltorni na przemian ze skrzypcami
 
ton fletu ostrym crescendo budzi demony
między łagodnością a grozy brzmieniem
 
znów motyw fanfar cisza matowe dźwięki altówki
powtarzające echo urywa nagłe cięcie bezruch
 
                                aplauz setek dłoni wydobywa czarny Steinway
                                i on solo w orkiestry tle Vinci pędzlem zasnutej
 
                                jednym  ruchem zgarnia jaskółczy ogon zastyga  
                                w medytacji sala koncertowa i bez wirtuozerii palców
 
                                wyzwala ducha Rachmaninowa nie olśnieniem
                                kunsztem subtelną refleksją zgłębioną harmonią
 
temperament pianisty w oktawach akordach
wydobywa piękną kantylenę uderzeniem w piano
 
i nagłe rubato niespodziane diminuenda crescenda
ciemne krajobrazy dzikiej rosyjskiej romantyki
  
                                 co wnika pełnią harmonii pod dentrop w apsy
                                 trampoliną sunie w synapsy by rozbujać pod szczyty
 
                                 gdzie tylko przestworza tęczowe barwy tonów
                                 przejścia z subtelnych dźwięków do wybuchu
 
                                 co rozpryskuje na części rozrzuca drobinki nutek
                                 w jesienny deszczyk spadający na liście kapelusze
 
aż zawisną w ciszy co trwa trwa trwa
salwa oklasków a on wciąż gra gra gra
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Ostatni warszawski koncert - wspomnienie - przez goia55 - 15-02-2018, 13:53

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości