Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"pusta woda"
#1
wydobywam się
od wczesnej wiosny do dziś
bezowocnie
choć pora zbiorów dawno minęła
piwnica pusta
na strychu stary kurz

wydobywam się

zawsze pod prąd
spod ciężkiej ręki ojca i matki
od siedmiu boleści
i dzieci przyklejonych do ścian

na słowo
żółć z żółci i czas
aż dojrzeją

rozbełtując niebo zalegające w kałużach
po brudny zmierzch
i ptaki strącone patykiem

z mułu i wspomnień światła
lepią nowe skrzydła 
i wschód

który zwróci im cienie




Tytuł zapożyczony z powieści Krystyny Żywulskiej - "Pusta woda"
Odpowiedz
#2
Wstrząsający wiersz o traumie z dzieciństwa. Ciekawie zobrazowany - doskonała puenta. Idealnie dopasowany tytuł.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#3
Dziękuję, Julio.
Odpowiedz
#4


aż dojrzeją

rozbełtując niebo zalegające w kałużach
po brudny zmierzch
i ptaki strącone patykiem
na dnie




za sam ten fragment masz ode mnie uznanie. Bardzo szczery i emocjonalny, ale wg mnie nierozemocjonowany (na szczęście) utwór. Gdybym w czasach, kiedy byłem tu w gronie krytyków, miał oceniać, pewnie wahałbym się: między 4,5 a 5, co w konsekwencji dałoby "piąteczkę"- teraz tylko mogę Ci przybić piątkę wirtualnie i ... oddać pewnym utworem.... "Tataraki w hiacyntach'
https://www.youtube.com/watch?v=31S-E6eB5zg
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#5
Się podpisuję pod komentem wyżej.
Ten sposób przekazu emocji jest nie do podrobienia.
Jest niezwykle szczery i po prostu piękny.
Odpowiedz
#6
Zapomniałem uściślić. Zawsze stałem i nadal stoję na stanowisku, że utwór poetycki ma nie opowiadać o emocjach, ale -obrazując pewien stan ma te - emocje wywoływać, zarażać nimi. Bo tak naprawdę mało kogo obchodzą emocje autora, peela, ale własne, odbiorcze. I tu tak mam, trochę jak na niektórych obrazach Chagalla (w rozumieniu emocji). Podobne stany w odbiorze miałem pierwszy raz widząc 'Białe ukrzyżowanie" http://diec.mazurska.luteranie.pl/pl/biu...owanie.jpg

I w sensie odbioru nie uważam, abym przesadzał. Bo choć zupełnie innych spraw - i wiersz i obraz- dotyczą, więc z wielu powodów trudno tu porównywać, a nawet zwyczajnie nie powinno się, aby- mówiąc delikatnie- nie popaść w przesadę. ot, po prostu finalny stan emocji i wrażeń mam bardzo podobny i .... nawet gdybym, po zejściu na ziemię, nagle zamierzał czegoś się czepiać w utworze (w odniesieniu do innych Twych tekstów), to po prostu, nie mam tu serca szukać czegoś, czy się doszukiwać. Jest ładnie namalowane. A wyróżniony wyżej przeze mnie fragment po prostu mnie kupił. No, to i nie godziłoby się czepiać Tongue Ave ArS
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#7
I tu się pięknie rozmijamy.
To przekombinowany wywód prostych spraw i odbiorów zwykłego czytelnika.
Odpowiedz
#8
chmurnoryjny, Mirku - ja też wychodzę z założenia, że poezja ma wzbudzać emocje
i właśnie tego szukam (tego czyli emocji), czytając teksty innych piszących.
Niezwykle ważna jest też dla mnie prostota. Nie szukam wielkich słów i udziwnień.
Wiersz musi być zrozumiały dla czytelnika. Musi poruszać odpowiednie struny,
a nie zmuszać do alpejskich kombinacji przy rozszyfrowywaniu kolejnych wersów.

Po napisaniu tego wiersza miałam wątpliwości. Bałam się, że może nie zostać
odpowiednio odebrany, że (być może) wkradł się patos i nadmierne epatowanie
cierpieniem. Po komentarzach widzę, że były to obawy nieuzasadnione.
Tym bardziej mi miło i tym bardziej dziękuję Smile
Odpowiedz
#9
Ewa, to trochę mędrkowanie sobie, a muzom.
Nie da się wzbudzić emocji, nie przekazując emocji.
Jeśli w wierszu widzę czyjeś cierpienie, to wiersz wzbudza we mnie żal i współczucie.
To strasznie proste.
Może za proste.
Odpowiedz
#10
Może i tak. Nie umiem się wypowiadać. Chyba, że w wierszach.
I tego się trzymajmy.
Odpowiedz
#11
Wracam z uprawnieniami, więc 5/5 w pełni zasłużone. Ave ArS
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#12
(27-01-2018, 23:31)chmurnoryjny napisał(a): Wracam z uprawnieniami, więc 5/5 w pełni zasłużone. Ave ArS

Dziękuję.
Odpowiedz
#13
Dobry, co tu więcej gadać Smile
Odpowiedz
#14
Dziękuję, Błażeju.
Odpowiedz
#15
(26-01-2018, 22:38)Toya napisał(a): wydobywam się
od wczesnej wiosny do dziś
bezowocnie
choć pora zbiorów dawno minęła
piwnica pusta
na strychu stary kurz

wydobywam się

zawsze pod prąd
spod ciężkiej ręki ojca i matki
od siedmiu boleści
i dzieci przyklejonych do ścian

na słowo
żółć z żółci
aż dojrzeją

rozbełtując niebo zalegające w kałużach
po brudny zmierzch
i ptaki strącone patykiem
na dnie

z mułu i wspomnień światła
lepią nowe skrzydła 
i wschód

który zwróci im cienie

Jak mówisz, że cięłaś jak szalona, to niezły tu musiał być gąszcz Big Grin.
A poważnie - piękny wiersz. W Twoim stylu, choć nieco wyszłaś poza swoje ulubione rekwizyty. Bardzo mi się podoba, a od ideału IMO dzieli go tylko jedno cięcie.  Angel
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości