Dla mnie trochę za dużo ubarwień:
Cytat:nie uchylasz się
nie wzięłaś urlopu
pomyślałabym nad albo albo. Albo 1 wers, albo 2. Stawiam na 2.
Cytat:od pieszczot od seksu
z łącznikiem "i"
Cytat:śpi i nie wie jak dusi miłość udawana
- niepotrzebna inwersja
Cytat:splugawiona tym aktem chcesz grzeszyć
- źle się kojarzy. Ponadto samo słowo splugawiona, czy też grzeszy/grzeszyć - daje wydźwięk ocierania się o ostatnie deski ratunku.
Cytat:sennym domysłem się zjawia
- za dużo w jednym wersie tych samych skojarzeń; senny - zjawa
Cytat:najpiękniejsza twoja zdrada
- i po co ta najpiękniejsza? Ironia, ironią. Ale znów zbędne ubarwienie.
O końcówce powiem tyle, że coraz to bardziej źle. Ze względu na same skojarzeniowe znaczenia. Mam wrażenie, że ostatnio wszyscy nauczyli się podawać wiersze na tacy. A to musi być nie tyle niezrozumiale dla czytelnika, co tajemniczo.
Dla mnie tego w tym wierszu nie ma. Takiej aury, że przeczytam... i będę myśleć, dlaczego autor użył tego. Dlaczego napisał tak. Dlaczego zdobył się na to.
Mamy za to niestety niepotrzebną inwersje, niepotrzebne i psujące wrażenie powtórzenia, mnóstwo ubarwień, prostych metafor, które są wtórne. Nic odautorskiego. Gdybym miała napisać, kim jest poeta, który napisał ten wiersz... nie napisałabym nic, bo nic z siebie tu nie dał. I nie chodzi mi tutaj o brak pracy nad wierszem, tak, no wizja była, i pewnie jest to z wizją wykonane. Ale dla mnie to nie jest dobry kierunek poezji.
Starałam się trochę bardziej merytorycznie i po mojemu, więc jeśli zabolało - to nie chciałam. Nie w tym miałam cel.
Pozdrawiam.