Via Appia - Forum

Pełna wersja: jesteś tlenem i głodem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
nie uchylasz się od pieszczot od seksu
wysłodziłaś mu sen
śpi
i nie wie jak dusi udawana miłość

stłamszona tym aktem chcesz grzeszyć
nie musisz nawet wołać
sennym domysłem przybywa twoja ulubiona
zdrada

wspomnienia z rozkoszą przerabiają Kamasutrę
rośnie namiętność do bólu pobudzona
aż przychodzi sen

niektóre chwile
kończą się wcześniej niż inne
Bardzo podoba mi się dobór tytułu, ale jakoś nie przekonuje mnie sposób w jaki został sformułowany ten wiersz. Wiem, o co chodzi i sam zamysł mi się podoba, ale chyba wolałabym w nim troszkę więcej niedomówienia. Puenta całkiem fajna.
Ważne że zaciekawił....dla autora to dużo.
Też mnie tytuł przyciągnął, a to już jest połowa sukcesu.
Co do tekstu, to jest drugi w podobnym klimacie który czytałam Twojego autorstwa (jeśli się oczywiście nie mylę, co do ilościWink) i w którym znajduję coś dla siebie. Może troszkę forma zapisu mi przeszkadza, ale tylko troszkę Wink

(17-07-2013, 14:04)Lyssa napisał(a): [ -> ]splugawiona tym aktem chcesz grzeszyć
nie musisz wołać
sennym domysłem się zjawia
najpiękniejsza twoja zdrada

ten fragment jakoś najbardziej do mnie przemawia i zapada w pamięć.

Czekam na kolejne teksty.


Pozdrawiam

E.
Dla mnie trochę za dużo ubarwień:

Cytat:nie uchylasz się
nie wzięłaś urlopu
pomyślałabym nad albo albo. Albo 1 wers, albo 2. Stawiam na 2.

Cytat:od pieszczot od seksu
z łącznikiem "i"

Cytat:śpi i nie wie jak dusi miłość udawana
- niepotrzebna inwersja

Cytat:splugawiona tym aktem chcesz grzeszyć
- źle się kojarzy. Ponadto samo słowo splugawiona, czy też grzeszy/grzeszyć - daje wydźwięk ocierania się o ostatnie deski ratunku.
Cytat:sennym domysłem się zjawia
- za dużo w jednym wersie tych samych skojarzeń; senny - zjawa
Cytat:najpiękniejsza twoja zdrada
- i po co ta najpiękniejsza? Ironia, ironią. Ale znów zbędne ubarwienie.

O końcówce powiem tyle, że coraz to bardziej źle. Ze względu na same skojarzeniowe znaczenia. Mam wrażenie, że ostatnio wszyscy nauczyli się podawać wiersze na tacy. A to musi być nie tyle niezrozumiale dla czytelnika, co tajemniczo.

Dla mnie tego w tym wierszu nie ma. Takiej aury, że przeczytam... i będę myśleć, dlaczego autor użył tego. Dlaczego napisał tak. Dlaczego zdobył się na to.

Mamy za to niestety niepotrzebną inwersje, niepotrzebne i psujące wrażenie powtórzenia, mnóstwo ubarwień, prostych metafor, które są wtórne. Nic odautorskiego. Gdybym miała napisać, kim jest poeta, który napisał ten wiersz... nie napisałabym nic, bo nic z siebie tu nie dał. I nie chodzi mi tutaj o brak pracy nad wierszem, tak, no wizja była, i pewnie jest to z wizją wykonane. Ale dla mnie to nie jest dobry kierunek poezji.

Starałam się trochę bardziej merytorycznie i po mojemu, więc jeśli zabolało - to nie chciałam. Nie w tym miałam cel.

Pozdrawiam.
Lubię takie komentarze, przynajmniej wiem co mam poprawić zaraz się za to wezmę. Dziękuję.
Umówmy się, że ja robię tylko korekty, które nie muszą być akceptowane. SmileChciałam tylko pokazać na co warto zwrócić uwagę np. w następnym wierszu. To tyle Smile
Wiem że nie muszą, te akurat mi pasowały Smile
"wspomnienia z rozkoszą przerabiają Kamasutrę
rośnie namiętność do bólu pobudzona
aż pryska sen"


Tym zostałem zabity, a to już atut... Bardzo bardzo bardzo i nawet ne chce mi się przecinkami dzielić tego "z bardzo" tercetu;-). Serio mówiąc: trafne i mocne i nieprzesadzone (gdyby sen trysnął itd... byłaby to przesada... niepotrzebne naddanie, a tak jest... "mocno docieralnie", czyli sugestywnie, prysnął- uciekł, ale też... no skojarzenie konkretne;;-) Brawo.

Mówiąc szczerze, trochę szkoda tego fragmentu w kontekście splugawień (jakoś nadmiernie przesadzona egzaltacja z tego się narzuca. Naddanie emocjonalne i słowo, mimo że jak najbardziej z j. polskiego, może sugerować -podejrzewam, że niezamierzoną- groteskę w odczytaniu. To splugawienie kojarzy mi się nieco z archaicznymi sformułowaniami rodem z międzywojnia, a nawet wcześniej... Niby jest oki, ale podetrzewam, że ktoś z błazeńskim podejściem szukałby w tym słowie materiału na ironię.

Nie potrafię. póki co, nic więcej podać/dodać, bo zaraz umykam do swoich spraw, ale ... dla wspomniaego wyżej fragmentu, który wyróżniłem, warto, a wręcz trzeba chyba jeszcze raz... podejść do utworu na warsztacie;-)

bo jak mawia pewien śląski dziennikarz i krytyk- "to może być literacki nokaut'...

póki co... dla mnie zajawka na nokaut... ale... warta czekania;-) Zobaczę, co z tego zrobisz;-)... Lysso;-)
Splugawiona.....może macie rację, niefortunne słowo ale trudno je zastąpić nie zmieniając mojej myśli.