06-01-2018, 23:38
wtem rozszczepiła się na molekuły przede mną
helisa kwasu dezoksyrybonukleinowego
padłem na kolana bijąc pokłony nieistniejącemu
jego mała apokalipsa
opowiadał bajki o niegrzecznych dziewczętach
o rozbłyskach supernowych a w powietrzu było czuć
próżnię kosmosu w oczach kwarc w ustach żelazo
jego grzechy odcisnęły piętna
na moje zabrakło miejsca
helisa kwasu dezoksyrybonukleinowego
padłem na kolana bijąc pokłony nieistniejącemu
jego mała apokalipsa
opowiadał bajki o niegrzecznych dziewczętach
o rozbłyskach supernowych a w powietrzu było czuć
próżnię kosmosu w oczach kwarc w ustach żelazo
jego grzechy odcisnęły piętna
na moje zabrakło miejsca