Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
01-11-2015, 20:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2015, 20:10 przez czarownica.)
Sen, który miałam jakieś 10 lat temu.
Stoję na środku zalanej mgłą drogi, która biegnie donikąd, jakby nie miała początku, ni końca. Po obu stronach z traw wyłaniają się smętne nagrobki. I cisza. Żadnych ludzi, zero wiatru, nawet mucha nie przeleci. Można powiedzieć - próżnia.
Idę więc w tej próżni przed siebie i próbuję sobie przypomnieć, co robię na cmentarzu, gdy nagle z mgły wyłania się świetlista postać. Jest dla mnie oczywiste, że to anioł, bo ma skrzydła. Podchodzi do mnie. Pytam dlaczego tu jestem. Odpowiada, że Bóg chce się ze mną widzieć i wyciąga do mnie dłonie. Podaję mu swoje. Ufam mu. W końcu to anioł.
Akcja przenosi się w inne miejsce. Więcej tam życia. Jest zielono, słonecznie, ptaszki, motylki, cherubinki, cały boski inwentarz. Beztroska i ogólna wesołość. Anioł sadza mnie przy ogromnym stole. Ale naprawdę ogromniastym. Jestem małym człowieczkiem, przy wielkim stole. Nogi zwisają mi bezwładnie, a broda sięga ledwo ponad blat, wyścielony śnieżnobiałym obrusem. Na środku w wazonie stoją kolorowe kwiaty. Rozglądam się dookoła. Podziwiam piękno natury i cieszę się letnim słońcem. Jest całkiem przyjemnie. Taki nietypowy piknik. Tylko... po co ja tu jestem? I gdzie ten anioł?
Po jakimś czasie pojawia się. Przekazuje wiadomość od Boga. Pan pyta, czy jest coś, na co miałabym w tej chwili ochotę. Patrzę badawczo na posłańca, bo nie wiem, jak daleko mogę się posunąć. Nic nie wyczytuję z kamiennej, nieskazitelnej twarzy, więc proszę o lody waniliowe z malinową polewą, cukierkową posypką i w ogóle żeby były full wypas. Anioł znika.
Za chwilę pojawia się i przed moim nosem wyrasta wielki puchar z bajecznie kolorowymi lodami. Oczy wyłażą mi z orbit. Dostaję ślinotoku. Sięgam po łyżeczkę i serwuję sobie słuszną porcję boskiego deseru.
O kurwa! Ale gorzkie! Patrzę z wyrzutem na anioła. One są gorzkie!
Są gorzkie...
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Trochę się poczepiam
Cytat:jakby nie miała początku, ni końca.
Wolałbym "ani", bo wyznaję zasadę, że im prościej, tym naturalniej i co za tym idzie - lepiej.
Cytat:Po obu stronach z traw wyłaniają się smętne nagrobki.
Unikaj takich oceniających słów. Lepiej opisać nagrobek dwoma, trzema słowami, tak jak można ten nagrobek dostrzec "na oczy", a czytelnik sam sobie dopowie, czy to jest dla niego smętne/smutne/straszne czy jakie.
Cytat:Jest dla mnie oczywiste, że to anioł, bo ma skrzydła. Podchodzi do mnie. Pytam dlaczego tu jestem. Odpowiada, że Bóg chce się ze mną widzieć i wyciąga do mnie dłonie.
Typowa bolączka tekstów pisanych w pierwszej osobie. Wiem, że ciężko z tym walczyć, ale trzeba.
Cytat:Pytam dlaczego tu jestem.
Po mojemu przecinek między pytam a dlaczego.
Cytat:Podaję mu swoje. Ufam mu.
Jakieś powtórzenie.
Sam nie wiem, co myśleć o tym tekście. Nie powiem, żeby jakoś bardzo mnie tu cokolwiek poruszyło - ot, takie opowiadanie na wolną minutę czasu. Jedno, co wiem, po zakończeniu, że lubisz słodycze
Pozdrówka!
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Dzięki za komentarz.
Ale jak na osobę, która nie istnieje, to przyznaj, że i tak dobrze.
Liczba postów: 3 887
Liczba wątków: 126
Dołączył: Dec 2009
Hm. A pewnie że nieźle. Zakręcone masz sny i umiesz to opisać. Lody były GORZKIe powiadasz?
corp by Gorzki.
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
03-11-2015, 19:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2015, 19:03 przez czarownica.)
Gorzkie jak to piwo, które właśnie popłynęło moim przełykiem ;-)
Myślisz, że to był sen proroczy i już 10 lat temu dawał mi znać, że na pewnym forum spotkam GORZKIEGO?
Patrz, a ja myślałam, że ta gorycz to przez grzechy...
Miewałam jeszcze bardziej zakręcone sny, ale one bardziej z kategorii horror.
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2015
Sprawnie napisane, a gdy uwzględnisz uwagi Hanza - szczególnie te dot. sugerowania czytelnikowi emocji i wyeliminowania zaimkozy, będzie jeszcze lepiej.
Ale tak sobie myślę - odbieram tekst, jak "sprawozdanie" ze snu. Taki trochę suchy opis. A gdyby, w ramach wprawki, pobawić się trochę literkami i podkręcić utwór literacko? Bo wydaje mi się, że leży tu spory niewykorzystany potencjał. I coby jasne było - nie proponuję tego jako "poprawy" tekstu, bo jest całkiem ok, tylko jako punkt wyjścia do nowego. Dla frajdy i ćwiczenia czysto rzemieślniczego.
Można by to zrobić na wiele sposobów (aż konkurs na różne wersje dałoby się rozpisać). Pierwsze, co przychodzi mi do głowy - to zagranie na emocjach czytelnika. Można tekst zostawić w narracji pierwszoosobowej albo i lepiej uczynić narratorem obserwatora. Zrezygnowałabym z iformacji, że to sen - tzn. można wyjaśnić na samym końcu, ale nie od razu, niech czytelnik pogłówkuje.
Dalej - nastrój horrorowaty lub powiedzmy oniryczno - refleksyjny .
Tak z przymrużeniem oka i trochę na kolanie dam przykład, coby gołosłowną nie być:
Stałam na zalanej mgłą drodze, nie widząc początku ani końca. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to droga do nikąd.
Cisza. Bezruch. Zastygły krajobraz. Przyjrzałam się, majaczącym po obu stronach pobocza, ciemniejszym plamom. To były kamienne, poczerniałe nagrobki.
Chętnie przeczytałabym, gdyby chciałoby Ci się coś takiego zrobić . To by było naprawdę ciekawe .
Już znikam i nie śmiecę więcej.
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Dzięki Sowo
Taki był zamysł, aby zrobić relację ze snu. Ale przyznaję, że nie wyszło to najlepiej.
Myślałam jakby to inaczej przedstawić, jednak nie bardzo miałam koncepcję. A że lubię wyzwania, spróbuję coś stworzyć na bazie tego suchego szkieletu. Dzięki za uwagi i rady.
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2015
Cytat:Taki był zamysł, aby zrobić relację ze snu. Ale przyznaję, że nie wyszło to najlepiej.
Wyszła przyzwoita relacja ze snu. Ale jak to w relacji - mamy nacisk na funkcję informacyjną. Stąd mój głupawy pomysł, coby troche akcent przesunąć.
Liczba postów: 3 887
Liczba wątków: 126
Dołączył: Dec 2009
Hmm. Z proroczymi snami nigdy nie wiadomo .
corp by Gorzki.
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 41
Dołączył: Mar 2015
I przede wszystkim spróbuj napisać w czasie przeszłym.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.
Liczba postów: 779
Liczba wątków: 78
Dołączył: Jan 2012
Witaj,
Cytat: Po obu stronach z traw wyłaniają się smętne nagrobki. I cisza. Żadnych ludzi, zero wiatru, nawet mucha nie przeleci. Można powiedzieć - próżnia.
Zastanawia mnie dlaczego „i cisza”? Czy cisza się wyłania? Chyba nie. Można zasugerować ciszę pisząc wprost cisza bez i.
Uprzedzę, że lubię się czepiać głupot.
Dodam jeszcze, że zastosowany przez Ciebie znak „-” to dywiz inaczej łącznik, który stosowany jest przy łączeniu wyrazów np. czary-mary. W cytowanym przypadku należałoby zastosować myślnik, inaczej pauzę (—) ewentualnie półpauzę (–).
Nie będę wymyślał i analizował poszczególnych zdań, wszystko da się napisać inaczej, ale czy lepiej to już kwestia względna. Jest dobrze, bo się czyta, oczy nie bolą, głowa nie wybucha.
Fabularnie niestety jest szybko i raczej bez polotu. Mamy tutaj pewien zarys, jednak jak już Hanzo wspomniał, tekst do przeczytania i zapomnienia, brakuje mu czegoś, co przykułoby uwagę czytelnika.
Mam wrażenie braku konsekwencji w słownictwie. Dlaczego „o kurwa”, nic nie sugeruje takiego charakteru postaci?
Zdaje się, że nie można ocenić, czy droga ma początek i koniec, jeśli unosi się mgła. Znów próżnia to przestrzeń pusta, a ta przytoczona przez Ciebie taka nie jest.
Pozdrawiam,
Patryk
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...
"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Szkoda, że wybrałeś do skomentowania mój najgorszy tekst (o losie!). W sumie to miałam go zmienić, ale mi się nie chciało. Później miałam go wywalić, ale zapomniałam. Mówi się trudno, żyje się dalej. W każdym razie dziękuję za odwiedziny i komentarz
Liczba postów: 798
Liczba wątków: 145
Dołączył: Jul 2012
Czyli niedługo ślub i gorzko, gorzko... Ee. No, taki tekst z morałem. Lepiej wiedz o co prosisz. Zwłaszcza w lodziarni.
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
No i musiałeś to odgrzebać?
Liczba postów: 798
Liczba wątków: 145
Dołączył: Jul 2012
To nie anioł, to grabarz.
|