Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wieso i Garmił
#1
http://www.vantasy.fora.pl/basnie,48/trz...i,287.html - przeczytaj najpierw tą baśń...

Wieso i Garmił

Działo się to dość dawno w lesie cichym, gdzie nie słychać było dźwięku szabli i żadnych wysokich głosów. Żył tam Garmił, który swojego syna wychowywał. Żona ojca zmarła, więc sam się Garmił opiekował młodym. Był on myśliwym, jednak coraz to niebezpieczniej było w lasach, a ojciec już stary był, dlatego też przekazał swoją pałeczkę swojemu synowi.
- Posłuchaj Wieso – mówił – Twój tata już stary i nie może dojść do miasta. Musisz się czegoś nauczyć. Na początek zanieś tę paczkę futer wilczych i sprzedaj u Bustera, kupca najlepszego. A potem przyjdź i zapolujemy razem.
- Dobrze ojcze! – krzyknął żywo i energicznie Wieso – Już biegnę!
- Czekaj, czekaj! Nie zapomnij o mieczu! Twoja matka zapomniała i... I wiesz co się stało! – ostrzegał Garmił – Zawsze pamiętaj: Musisz zabrać miecz! Bez miecza ani rusz!
- Jasne tato!
Wieso wziął swój miecz ze stołu i pobiegł. Nie było go długo, więc Garmił się martwił. Na następny dzień wrócił.
- Jestem ojcze! Wróciłem!
- Och, jak się cieszę że cię widzę! Już myślałem że stało się coś złego! Czemu tak długo cię nie było? – zapytał ojciec
- Musiałem zahaczyć o karczmę. Zdobyłem tam wiele informacji oraz mapę, bo zgubiłem się!
- Widać więc że nie jesteś jeszcze wystarczająco gotowy by ze mną polować! Jutro pójdziesz jeszcze raz! – rzekł Garmił
Na następny dzień ojciec dał synowi drugą paczkę z futrami z cieniostwora
- Te skóry są tak cenne, że nie możesz ich zgubić! – pouczał go Garmił – Sprzedaj je u Bustera!
- Dobrze tato! – krzyknął z podnieceniem Wieso i miał już biec, gdy to Garmił go zatrzymał
- A miecz?! Boże jedyny! Masz pamiętać do jasnej cholery o mieczu! Pamiętaj! Bez niego nie możemy się zapuszczać w taką dzicze! Jasne?!
- Jasne tato... – powiedział ze smutkiem Wieso i wziął w rękę miecz, po czym wyruszył.
- Boże, co to za chłopiec! Nie może zapamiętać tak ważnej rzeczy! To hańba i wstyd żeby nie wziąć ze sobą miecza i zostać poszarpany przez wilki, albo coś groźniejszego! – modlił się ojciec.
Następnego dnia Wieso wrócił do domu, jednak tym razem się nie odzywał. Schował swój nowy miecz, który kupił wczorajszego dnia i ukrył go przed ojcem żeby czasem nie nakrzyczał na niego że wydaje złoto na głupoty.
- Gdzie się znów szwendałeś tyle czasu? – słychać było już głos Garmiła z sypialni
- Yyy...- myślał Wieso – Znowu się zgubiłem!
- A mapa? Przecież mapę miałeś! – dopytywał się Garmił
- N-no... Mapę też zgubiłem! – wykręcał się młodzian – Wpadła mi do wody!
- Czyli widać, że jeszcze nie jesteś gotów, by polować ze mną. – tłumaczył Garmił – Odpowiedzialność przede wszystkim! Jutro rano mnie nie będzie! Z rana musisz sam iść do miasta i sprzedać te skóry trolli. Tylko nie zahaczaj o nic innego! Ale żebyś nie zapomniał, napiszę ci na kartce że masz zabrać miecz!
- Dobrze tatku!
Garmił jak powiedział tak zrobił. Wieczorem przybił gwoździem skrawek papieru do drzwi z napisem ,,Nie zapomnij o mieczu!”.
Następnego dnia w południe Garmił szedł do domu mając nadzieję że Wieso już leży na łóżku, a pieniądze na stole.
- Synu! Wróciłem!
Nic nie słyszał.
- Wieso? Wiesku! Gdzie jesteś?!
Nagle zauważył miecz syna na stole i kartkę pod stołem, którą zapewne wiatr przez okno zdmuchnął.
- Jasna cholera! Znowu zapomniał! – krzyczał ze zdenerwowaniem – Nie będzie pieniędzy!!! Aaach! Jak go znajdę to go zabije!!!!!!!!!!!
Garmił wybiegł z chaty szukać Wiesa. Szedł przez las i mówił coś przed nosem. Nagle zobaczył ścierwojada. Zauważył że miecza swojego zapomniał. Krzyczał. Jednym ruchem ścierwojad wbił swój dziób w serce Garmiła. Garmił zmarł.
Wieso tymczasem znalazł ciało ojca i pochował go płacząc i modląc się o Garmiła.


I jaki z tego morał? Bo żeby kogoś pouczać, trzeba samemu przestrzegać i wiedzieć...

,,Żeby kogoś pouczać, trzeba samemu przestrzegać”.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Trochę naciągane. Sporo literówek jest i błędów stylistycznych oraz językowych. Ciężko mi się to czytało i nie wciągnęło mnie. Tematyka z Gothic'a już dawno znudziła się wielu osobom, jako że powstało bardzo dużo opowiadań tego typu.
Odpowiedz
#3
Muszę przyznać, że znacznie lepiej niż poprzednie opowiadania które umieszczałeś. Czyta się całkiem nieźle a i pomysł ciekawy.
Tylko kilka uwag:

"gdzie nie słychać było dźwięku szabli i żadnych wysokich głosów." - dość karkołomne zdanie no i te "wysokie głosy"!!!

"Żona ojca zmarła, więc sam" - te koligacje rodzinne też zawiłe, może po prostu "Żonie się zmarło więc sam...." bo tu ten "ojciec" nijak nie pasuje... przez chwilę myślałem, że o babcię chodzi bo przecież w poprzednim zdaniu piszesz o Garmile...

"swoją pałeczkę swojemu synowi" - dość częsty u Ciebie problem, po co "swoją", przecież innej przekazać nie mógł. Ta pałeczka mi też tu nie pasuje i w sumie psuje nieco klimat.

" Zdobyłem tam wiele informacji oraz mapę" - te informacje chyba tu nie potrzebne. I nie pasują do baśniowego języka i nic nie wnoszą. Ot, po prostu mapę zdobył.

dzicze - a cóż to jest? Wiele dziczy? raczej "w dzicz"

I generalnie, ten miecz... Wiem, że może i się czepiam. Ale miecze:
a) były dość drogie
b) były atrybutem rycerstwa
c) były ciężkie, a noszone przez kobiety czy dzieci raczej tylko "w baśniach”

Przeczytaj może jeszcze raz i pomyśl nad niektórymi słowami... Wymień je na bardziej baśniowe. "Modernizmy" z cyku "zahaczyć", psują po prostu klimat.
Just Janko.
Odpowiedz
#4
Czyta się całkiem przyjemnie, jednak mam pewne zastrzeżenia:
Cytat:Masz pamiętać do jasnej cholery o mieczu!
Wydaje mi się, że powinno być : "Masz pamiętać, do jasnej cholery, o mieczu!"
Cytat:Jasne tato...
Po "jasne" powinien być przecinek.
Cytat:napiszę ci na kartce że masz zabrać miecz! " Przed "że" brakuje Ci przecinka.
[quote]Zauważył że miecza swojego zapomniał.
Znów brak przecinka przed "że".
Cytat:Jednym ruchem ścierwojad wbił swój dziób w serce Garmiła. Garmił zmarł. "
Drażni mnie powtórzenie "Garmił", użyłabym na twoim miejscu innego wyrazu np. myśliwy.
Mimo tego, lubię Twoje baśnie i chętnie przeczytam następne Smile
Pozdrawiam
"Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej" - William Szekspir
Odpowiedz
#5
Wiitaj,

Brakło sporo przecinków i kropek. Niedbalstwo jednym słowem. Trochę powtórzeń, styl bardzo prosty, opowieść również. Nie spodobało mi się to, że podałeś na końcu morał historii. On powinien przecież wnikać z tekstu, a sam tekst powinien skłaniać do przemyśleń. Prawda? Następnie końcówka wydaje mi się naciągana, pisana na szybko. po prostu wybiegł, spotkał potwora, został zabity, koniec. Za mało pracy poświęciłeś na kulminację i podsumowanie opowiadania. Popracuj nad tym.
Jeśli martwi Cię ilość komentarzy pod tekstem - komentuj innych, a sam zostaniesz skomentowany.

MOJE SUGESTIE:


Był on myśliwym, jednak coraz to niebezpieczniej było w lasach, a ojciec już stary był, - powtórzenie: był/było/był
swoją pałeczkę swojemu synowi. - powtórzenie : swoją/swojemu
- Posłuchaj(,) Wieso
Dobrze(,) ojcze!
- Jasne(,) tato!
Już myślałem(,) że stało się coś złego
- Widać więc(,) że nie jesteś jeszcze wystarczająco gotowy(,) by ze mną polować! Jutro pójdziesz jeszcze raz! – rzekł Garmił(.)
drugą paczkę z futrami z cieniostwora(.)
gdy to Garmił go zatrzymał(.)
Masz pamiętać(,) do jasnej cholery(,) o mieczu!
zapuszczać w taką dzicze! - <w taką dzicz>
ukrył go przed ojcem(,) żeby
na niego(,) że wydaje złoto na głupoty.
słychać było już głos Garmiła z sypialni(.)
dopytywał się Garmił(.)
Jutro rano mnie nie będzie! Z rana - powtórzenie: rano/rana
napiszę ci na kartce(,) że masz zabrać
Garmił szedł do domu(,) mając nadzieję(,) że Wieso
Jak go znajdę to go zabije!!!!!!!!!!! - powtórzenie: go/go, trochę przesadziłeś z wykrzyknikami
mówił coś przed nosem. - <pod nosem>
Zauważył(,) że miecza swojego

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Odpowiedz
#6
Cytat:Jak go znajdę to go zabije!!!!!!!!!!!
Niepotrzebna ilość wykrzykników. Jeden wystarczy.

Znając Twoją poprzednią twórczość jestem dość pozytywnie zaskoczony. Czyta się szybko, choć nieco kłuje mnie w oczy nawiązywanie do universum Gothica.
Mała rada: jeśli to baśń, to nie pisz morału wprost. Morał powinien wynikać z tekstu, jeśli nie wynika- popraw tekst.
Pozdrawiam!
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#7
Sporo komentarzy słusznych, więc niewiele dodam

ad acta
1/10
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości