03-06-2012, 08:13
VVVVV
VVVVV
|
03-06-2012, 08:13
VVVVV
03-06-2012, 15:01
Jakoś nie ma we mnie większych refleksji. Ot, krytyka publicznej służby zdrowia podparta historyjką; prawdziwą bądź nie, coeva. Na początku próbowałem dostrzec jeszcze coś w owym produkcje, które nie było w całości, ale poległem. Nie przemawia do mnie.
"Umierając we własnych łożach, za wiele lat, będziecie chcieli zamienić te wszystkie dni, na jedną szansę, jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam naszej wolności!" William Wallace
05-06-2012, 19:25
Służba zdrowia jaka jest, każdy widzi, ale tam też pracują zaangażowani ludzie, dla których pomaganie innym jest najważniejsze, mam na myśli ratowników medycznych, nie lekarzy. Piszesz trochę niesprawiedliwie.
Podobnie jak Quirinnos, nie zostałem poruszony
10-06-2012, 20:40
No niestety... ani Hameryki ten tekst nie odkrywa, ani nie porusza. Może jakbys jeszcze dodał jakąś refleksję, rozbudował... a tak jest raczej tylko króciutka powiastka...
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related Necronomicon " Possesed Again" \m/ Necrophobic "Hrimthursum" \m/ EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
11-06-2012, 14:50
Może ten połowiczny produkt się jednak wiąże? Jest kogo prosić o pomoc, ale niekoniecznie ktokolwiek pomoże Chyba, że się zapłaci, a i tak przeważnie chodzi się po wyleczenie albo i samą diagnozę od lekarza do lekarza i żebrać (;
Nie zachwyciła mnie, autorze, ta publikacja. Felieton? Coś w tym jest, fajnie było się zastanawiać, co ma piernik do wiatraka i nawet z dumą dojść do jakiegoś wniosku (), ale brakuje, poza tym ta rozrywka specjalnie długo nie trwała. Brakuje jakiegoś obudowania tego. Nazwij to sobie opakowaniem, jeśli chcesz I, rzeczywiście, nic odkrywczego. Pochwalam taki sposób pokazania problemu (przez porównanie dwóch sytuacji). Próbuj dalej. Pozdrawiam. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|