Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
VVVVV
#1
VVVVV
Odpowiedz
#2
Kurczę, strasznie prawdziwe jest to, o czym piszesz... Mierzi mnie to, pomimo, że nie jestem z dziewiętnastego wieku. Czego bardzo żałuję. Cholernie tęsknię za szacunkiem. Do siebie. Do innych. Do życia i do wszystkiego. Mam dość wyrzucania miast naprawiania, frustruje mnie wyuzdanie i wszechobecny seks. Dziś nawet pastę do zębów reklamuje się cyckami, a film bez dużej ilości łusek, krwi, mózgu i porno jest uznawany za gniot. Gdzie zamiast na inteligencję i scenariusz stawia się na efekty specjalne i wyżej wymienione składowe. "Nie mogę spać, bo trzymam kredens" albo "Kurz chciał mnie zabić" to już chyba szczyty zidiocenia. Bo ktoś to czyta. Co gorsza, ktoś to pisze. Ludzie, wyłączcie telewizor i zacznijcie myśleć, odłóżcie gazetę i idźcie na spacer!

Ok, może komentarz nie ma wiele wspólnego z merytoryczną treścią tekstu, ale wynika z tego, że autor poruszył we mnie rozgoryczoną strunę.

I nie przejmuj się, jeśli Ci napiszą, że temat oklepany. Cycki i gołe tyłki też takie są, a jednak nadal rządzą.
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#3
Jak według was powinna wyglądać idealna studniówka?
bo moim zdaniem to drętwa impreza, na której nie można czuć się swobodnie z powodu obecności pedagogów, nie mówiąc już o piciu. To tak, jakby zabrać mamę na domówkę do kolegi... Jest sens?

A z dwojga złego to powiem wam, że wolę wszechobecny seks, niż wszechobecnego facebooka Tongue
Odpowiedz
#4
śmiem twierdzić, Szadenie, że wszechobecny Facebook jest nieodłącznym elementem golizny, a może na odwrót. Tak czy inaczej, do porzygu jednego i drugiego.

A studniówka to ma być poważna impreza, która ma za zadanie uświadomienie młodym ludziom, że przekraczają właśnie pewną granicę, zamykają etap bycia dzieciakiem, wprowadza w "dorosłość". Dlatego też uważam, że "sztywniactwo" jest jak najbardziej uzasadnione, lepiej tak, niż patrzeć na zataczającą się gównarzerię, której wydaje się, że jest mega wyluzowana. Byłam na kilku studniówkach i mam porównanie. To nie jest wiejskie dicho, tylko BAL, nie IMPREZA, więc tail obowiązuje.
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#5
Pozostaje tylko się zgodzić. Zarówno z niskim poziomem gazet, wodogłowych programów w TW. A studniówka w lokalu to już tylko kolejna impreza. Wiem coś o tym bo z racji zawodu bywam. Te w szkole miały specyficzny, niepowtarzalny klimat. Niestety... To se ne wrati....
Tylko co do filmów się nie zgadzam, lubię dobre efekty specjalne choćby takie jak w "Avatarze", "Uczniu czarnoksiężnika" czy odsądzanych od czci i wiary "transformersach" Pozwalają na chwilę uciec od rzeczywistości, budują doskonałe złudzenie...
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#6
Dziwni jesteścieTongue Ja byłem na kilku studniówkach i każda z nich, w tym i moja, a była ona już daaawno były poza szkołą. I tak, były czerwone, podwiązki, było alko, ale nie było żadnej rui i poróbstwa. Była zabawa, było fajnie, w toaletach nikt się nie gził, a dziewczyny nie robiły z siebie żywych reklam salonów kosmetycznych. Ja tam się na studniówkach nigdy nie zawiodłemWink
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#7
Moja też mi się podobała, a lokalowa była. Nawet miałam ubaw, bo mnie nauczycielki nie poznały (makijaż, którego brak na co dzień + rezygnacja z okularów) Tongue Dziewczyny wyglądały normalnie, a zabawa nawet bez procentów przednia. A studniówki w mojej szkole sobie osobiście nie wyobrażam logistycznie - tam jest strasznie ciasno.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#8
Podoba mi się, jak na początku opisujesz rozpaczliwe próby znalezienia wartościowej informacji. W telewizji od dawna jest to niemożliwe, niestety i gazety codzienne zaczynają pikować poziomem ostro w dół. Dokąd to prowadzi to można sobie zobaczyć, przeglądając duże portale internetowe. To już jest rynsztok. Traktuje się odbiorcę nawet nie jak głupka, tylko debila, którego uwagę przyciągnąć mogą prymitywne hasełka, najlepiej w ogóle nie zdradzające, o czym lub o kim jest artykuł. Oto przykład kilku tytułów z dzisiejszego „Onetu”, jednego z najgłupszych portali, niestety, od lat mam tam adres mailowy więc z konieczności wpadają mi w oko różne kwiatuszki:

Za rok Kowalczyk nie wystartuje w „tour de ski”? Musi udawać małpkę przed wszystkimi.
Kliczko wciąż kocha swoją byłą.
Odkrywamy sekrety tajemniczej rodziny.
Ta seksowna aktorka zapomniała o makijażu, oto efekt!
Znana Polka ma odwagę to nosić. Przegięcie?
Wiemy, czym 80-letni gwiazdor wkurzył sąsiadów.
Zwyciężczyni „tańca z gwiazdami” jest w ciąży!

To jest tragiczne. Oczywiście nie warto czytać kryjącej się pod tytułem zawartości, bo poziom pozostaje ten sam.

Przykład studniówki też jest smutny. Wydaje mi się, że dawniej szkoła potrafiła wpłynąć pozytywnie na młodego człowieka. Bywało, że uczeń pochodził z rodziny patologicznej i dopiero w murach szkolnych dostrzegał ten inny, ciekawszy świat. Pewnie przez to z upływem lat oddalał się mentalnie od rodziców, ale stawał się lepszym człowiekiem! Teraz to rodzice z tak zwanych dobrych rodzin muszą bronić dzieci przed szkodliwym wpływem szkoły i mediów. Patologia jest utrzymywana i jeszcze wzmacniana.

Wniosek mój jest taki, że dyktatura MOŻE doprowadzić społeczeństwo do upadku, w demokracji upadek następuje zawsze.

Naprawdę trudno odizolować się od chorej rzeczywistości, choć dla dorosłego człowieka jest to możliwe. Mało telewizji, internet z wyczuciem, dobre książki, długie spacery i mądrzy znajomi. I już czujemy się normalniej! Ale co ma zrobić dziecko?
Tekst mnie poruszył, bo niebawem mój junior opuści podwoja przedszkola i trafi do „normalnej” szkoły. Zacznie się walka między złym wpływem systemu edukacji i rówieśników, a światem pozytywnych wartości.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości