przytulona do poduszki
chłonę ozon i zgiełk za oknem
leniwy czas
rozkosz
codzienność czeka
tuż za myślą o orgazmie
kilka skurczów
powrót
pogłaszczę przyszłość
niedługo zakwitnie
oswoję ją sobie
myślą
lekki powiew
znak że życie się zaczyna
nie teraz
sen
chłonę ozon i zgiełk za oknem
leniwy czas
rozkosz
codzienność czeka
tuż za myślą o orgazmie
kilka skurczów
powrót
pogłaszczę przyszłość
niedługo zakwitnie
oswoję ją sobie
myślą
lekki powiew
znak że życie się zaczyna
nie teraz
sen
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."