20-11-2017, 15:07
Już tyle kalendarzy minąłeś na swej drodze,
podśpiewując sobie że uczysz się chodzić,
dumny niczym wilk się włóczysz jak pies,
nie zostawszy na dłużej choćby w jednym z miejsc,
ze śmiechem spotykasz nas, starych znajomych,
i chwalisz się tonami czasu
bez stałego zajęcia, rutyny i żony
a my łańcuchami przykuci do domów,
lecz mnie się wydaje że ty jesteś więźniem,
gdy w samotne dni pójść nie masz dokąd,
a wokół pusto jak w celi i wiesz że
nikt na ciebie nie czeka,
za kolejnym zakrętem jest kolejny zakręt,
mówisz iż wolność twoja taka jak u ptaka,
acz przyznaj się szczerze, tak powiedz naprawdę,
cóż ptakowi z wolności gdy nie ma on gniazda?
podśpiewując sobie że uczysz się chodzić,
dumny niczym wilk się włóczysz jak pies,
nie zostawszy na dłużej choćby w jednym z miejsc,
ze śmiechem spotykasz nas, starych znajomych,
i chwalisz się tonami czasu
bez stałego zajęcia, rutyny i żony
a my łańcuchami przykuci do domów,
lecz mnie się wydaje że ty jesteś więźniem,
gdy w samotne dni pójść nie masz dokąd,
a wokół pusto jak w celi i wiesz że
nikt na ciebie nie czeka,
za kolejnym zakrętem jest kolejny zakręt,
mówisz iż wolność twoja taka jak u ptaka,
acz przyznaj się szczerze, tak powiedz naprawdę,
cóż ptakowi z wolności gdy nie ma on gniazda?