Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gdy jesteśmy młodzi, bywamy bardziej anonimowi
#1
Jak się nazywał ten skubaniec,
co wziął słoik ze świetlikami
nad jezioro twoich łez?

Czym popił gorycz twoich słów
ten, co miał głowę podniesioną
wysoko, jakby widział za horyzont?

Czy w szumie spuszczonych wodospadów
myśli były spiętrzone, jak bita
śmietana na gofrze z plasterkami kiwi?

Chyba jedna tylko promenada wie,
jak na imię miał ten gnojek, co na twej
dłoni położył swą, nie sądzisz?
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#2
Dlaczego wszyscy olali ten utwór? Nie wiem.
Mnie są bardzo podoba, chociaż nie wybija się pod względem treści czy formy - nic odkrywczego po prostu, ale jest pełen uroku i charakteru. Szczególny wydźwięk muszą mieć te pytania retoryczne; tu nic nie jest powiedziane wprost, co daje czytelnikowi kilka zbliżonych pól interpretacji. A to ja w poezji bardzo lubię.

nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#3
Super! Jest nostalgia za utraconą młodością/niewinnością, ale bez patosu. Liryczna proza życia.
Odpowiedz
#4
Fajna puenta. Reszta też. Ujął mnie ten tekst.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości