16-07-2013, 22:26
Jak się nazywał ten skubaniec,
co wziął słoik ze świetlikami
nad jezioro twoich łez?
Czym popił gorycz twoich słów
ten, co miał głowę podniesioną
wysoko, jakby widział za horyzont?
Czy w szumie spuszczonych wodospadów
myśli były spiętrzone, jak bita
śmietana na gofrze z plasterkami kiwi?
Chyba jedna tylko promenada wie,
jak na imię miał ten gnojek, co na twej
dłoni położył swą, nie sądzisz?
co wziął słoik ze świetlikami
nad jezioro twoich łez?
Czym popił gorycz twoich słów
ten, co miał głowę podniesioną
wysoko, jakby widział za horyzont?
Czy w szumie spuszczonych wodospadów
myśli były spiętrzone, jak bita
śmietana na gofrze z plasterkami kiwi?
Chyba jedna tylko promenada wie,
jak na imię miał ten gnojek, co na twej
dłoni położył swą, nie sądzisz?
to be a struggling writer first you need to know how to struggle