Dialogarnia vol. 2
#31
- Zaraz zaraz. Panie i panowie. Proszę przestać sobie robić ze mnie jaja. Ja rozumiem, że można się schlać do nieprzytomności i słyszeć jak trawa rośnie. Ale nikt mi nie wmówi, że trafiłem do wariatkowa. A jeśli tak, to opuszczam to towarzystwo - odwrócił sie na piecie i zrobił parę kroków w stronę mroku, po czym przystanął. No tak, tylko dokąd ja pójdę, pomyślał. Nie wiem gdzie jestem, a przynajmniej Ci ludzie, których spotkałem nie chcą mnie zjeść ani zgwałcić na pierwszy rzut oka, więc chyba zostanę z nimi.
Danek wrócił na swoje miejsce przy ognisku i wzdychając żałośnie oparł głowę w dłoniach i patrzył na kłócącą sie parę.
Odpowiedz
#32
- Ma ktoś może jakieś spodnie - Quir zaglądnął pod koc. - Majtki chociaż?
"Umierając we własnych łożach, za wiele lat, będziecie chcieli zamienić te wszystkie dni, na jedną szansę, jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam naszej wolności!" William Wallace
Odpowiedz
#33
Danek walnął się dłonią w czoło robiąc klasycznego facepalm'a.
Odpowiedz
#34
- Hmm, hmmm, hmmmm. - Haniel zrobił filozoficzną minę. - Nie, dalej nie wiem, gdzie jesteśmy, głupi pomysł, Księżniczko - rzucił, szczerząc zęby.
Wstał i podszedł do dziewczyny z siatką.
- Może byś to w końcu rozdała?
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#35
- Może zbudujmy jakiś szałas? Coś mi się widzi, że trochę tu pobędziemy.
"Umierając we własnych łożach, za wiele lat, będziecie chcieli zamienić te wszystkie dni, na jedną szansę, jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam naszej wolności!" William Wallace
Odpowiedz
#36
- Ty już masz swój szałas - zaśmiał się Haniel, wskazując na obdarty koc.
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#37
- Taaa, pogryźcie się. Ja sądzę, że trzeba nam obaczyć gdzie jesteśmy. Tam jest jakiś pagórek, ktoś chętny, żeby pójść i zobaczyć co tam jest?
Odpowiedz
#38
- Fajnie, że ktoś mnie słucha. To zaraz przestanie być śmieszne - mruknęła Księżniczka do siebie. Zaraz wpadła na świetny pomysł.
- A może ktoś pójdzie po drewno na ogień? I przy okazji rozejrzy się po okolicy? Bez obaw, nie da się tutaj zgubić. Nawet, jak się bardzo chce - dodała z odrobiną goryczy. "Ciekawe, jakie będą mieli miny, jak zobaczą, że ciągle wracają" - pomyślała. "Może być zabawnie"
Odpowiedz
#39
- A ty skąd wiesz, że nie da się tutaj zgubić? Takaś cwana? To idź sama albo raczej kuśtykaj.
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#40
- Bo jestem tu trochę dłużej - powiedziała spokojnie. - Dalej nie wiem, o co chodzi, boli mnie noga i nie będę szła po żadne drewno. Idę spać, dobranoc.
Skuliła się przy ognisku.
Odpowiedz
#41
- Dobra, UJ! Ja pójdę. - Danek wstał, otrzepał z brudu swoją skórzaną kurtkę i poszedł w kierunku wzniesienia żeby się rozejrzeć.
Odpowiedz
#42
- Ej! Czekaj, pójdę z tobą, może znajdę jakieś majtki. - Rzucił się w stronę Danka o mało co nie pokazując skarbów ukrytych pod kocem.
"Umierając we własnych łożach, za wiele lat, będziecie chcieli zamienić te wszystkie dni, na jedną szansę, jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam naszej wolności!" William Wallace
Odpowiedz
#43
- I sądzisz, że to tak bezpiecznie? Z obcymi ludźmi i w ogóle? - Haniel z politowaniem popatrzył na dziewczynę. - Dobra, walić to, ja idę do trolla, a przy okazji może nazbieram tego drewna - rzucił, po czym udał się w stronę czarnego lasu.
"Ta, genialny pomysł" - pomyślał na widok gęstwiny, przez którą z trudem przebijał się niedawno wyłoniony księżyc. "Dobrze, że mam chociaż scyzoryk." - Poklepał się po kieszeni.
Mężczyzna szedł tak kilka minut, gdy na jego drodze stanął potężny krzak. Bez zastanowienia, wbiegł pomiędzy gałęzie, część z nich łamiąc. Niestety, chwilę potem stopą zahaczył o wystający korzeń. Wytoczył się na polanę, skąpaną w lekkim blasku ogniska, a z oddali usłyszał stłumione śmiechy.
- Fest.
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#44
- Witaj z powrotem, wędrowcze. Gdzie drewno? - rzuciła Księżniczka od ogniska.
Odpowiedz
#45
- Haha, bardzo śmieszne. Nie miałaś spać, milady? - odparł Haniel z delikatną nutką złości, po czym otrzepał ubranie z trawy i usiadł przy ogniu.
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości