Dialogarnia vol. 2
- Pewnie, biegnij z powrotem, przecież nikt za tobą nie idzie - powiedział troll rozcierając guza na głowie. Po chwili też dostrzegł to stworzenie i postanowił pójść w ślady Księżniczki, czyli uciec.
- Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji...
- Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!
Odpowiedz
- Ej! Nie uciekajcie! - krzyknął Bart za uciekającą parą. - Mam piwo i kanapki! Ej, no... - westchnął głęboko. - Człowiek raz się nie uczesał i już panika wokoło. Pech!
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
- Od czasu do czasu przydałoby się też umyć zęby... - rzucił w swoim stylu wyłaniający się zza jego pleców ciemnowłosy mężczyzna w czarnym garniaku i koszuli w tym samym kolorze. Ironiczny pół-uśmiech był jego znakiem rozpoznawczym, tak samo jak i szaro-niebieskie, niezwykle jasne oczy, które praktycznie "penetrowały" wnętrze każdej osoby, z którą nawiązywał kontakt wzrokowy.
- Zabrakło paru groszy na coś lepszego? - dopowiedział jeszcze, biorąc od niego jedno z piw, po czym zrobił kilka kroków w przód i zatrzymał się, w milczeniu obserwując uciekinierów.
Odpowiedz
- No cóż - westchnął Bart. - W podziemnym bunkrze Rossmana nie uświadczysz, więc muszę się zadowolić pastą z nietoperzy.
A co do uciekinierów, to zaraz wrócą... za zakrętem jest terytorium kosmicznych zombie.
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
- Jak chcesz, to możesz sobie wrócić, mi się nie spieszy - zwróciła się Księżniczka do trolla. - Ja wracam do ogniska, coś dziwnie cicho tam.
Odpowiedz
- O! Idzie! - ucieszył się Bart widząc kobiecą figurę wyłaniającą się z ciemności. Mina mu jednak zrzedła, gdy niewiasta minęła go kierując się w stronę włazu.
- Hej, madamemoiselle! Nie uciekaj! Gdzie leziesz? - westchnął głęboko. - A... pójdę za nią. Dawno na powierzchni nie byłem.
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
Kiedy do biegnącego trolla doleciały słowa "...terytorium kosmicznych zombie", wybiegł już na otwartą przestrzeń, która po chwili okazała się być olbrzymią jaskinią. Marumba cofnął się ostrożnie do tabliczki, którą mijał przy wlocie do jaskini. Bart się pomylił: to nie było terytorium kosmicznych zombie, ale "Terytorium Kosmicznych Kombi", jak głosił napis.
Po chwili z ciemności wyłonił się samochód osobowy z silnikiem rakietowym w bagażniku.
- Witaj, przybyszu - przemówił głosem pochodzącym z głębi akumulatora - Jesteś pierwszą istotą organiczną, która nas odwiedziła.
- Eee... Co tu się dzieje? - spytał oszołomiony troll.
- Przybyliśmy dawno temu z sąsiedniej galaktyki, by odnaleźć rozwiązanie problemu rdzy zżerającej karoserie naszych braci i wciąż rosnących cen paliwa na naszej planecie. Jednak utknęliśmy na waszej, nie mogąc pokonać ziemskiej grawitacji. Potem ludzie uwięzili naszych towarzyszy podróży i zmusili do przemieszczania się po drogach. Tylko nam udało się ukryć - kiedy to powiedział, z ciemności wyłoniło się około dwudziestu pojazdów - Teraz, po wielu latach udało się nam udoskonalić nasze napędy, porzucając prymitywne silniki spalinowe. Właśnie szykujemy się do drogi powrotnej na naszą planetę.
- A czy moglibyście mnie podrzucić do ogniska w lesie? - spytał troll
- Pewnie, czemu nie? Wskakuj za kółko - powiedział samochód, mrugając przyjaźnie światłami.
Marumba wsiadł na miejsce kierowcy. Silniki rakietowe wszystkich samochodów z jaskini włączyły się i pojazdy parę sekund później przebiły się przez sklepienie jaskini. Auto, w którym siedział troll podleciało do ogniska. Marumba zeskoczył na ziemię, parę metrów obok włazu. Drzwi samochodu zamknęły się i po chwili po wszystkich pojazdach pozostały już tylko słabo widoczne ogniste smugi na niebie.
Marumba usiadł obok włazu, wciąż oszołomiony tym, co zobaczył.
- Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji...
- Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!
Odpowiedz
Siloe rozpaliła własne ognisko.
- Jak oni mogli tak mnie zlać. - Marudziła pod nosem. - Wolą towarzystwo jakichś świecących się zombi niż moje. Też coś. - Siedziała tak nadąsana przez dłuższy czas. Strasznie doskwierała jej ta samotność. - Może wrócę do nich? W końcu ta banda oszołomów wcale nie jest taka zła. - Na myśl o ich dziwnych wyczynach zrobiła się jej jakoś tak raźniej i zatęskniła za ich towarzystwem. - Schowam tą swoją dumę w kieszeń i pójdę do nich. Kto wie. Może jakiemuś szczurowi dupę trzeba podratować. W końcu jestem wampirem. - Zabrzmiała z ironiczną uszczypliwością w głosie. Usłyszała dziwne dźwięki dobiegające od strony włazu. Jednym, szybkim podmuchem wiatru wywołanym przez machnięcie ręką zgasiła palenisko. - Czas na małe łowy... - Syknęła. Oczy zabłysły czerwienią. Była szybka. Biegła w stronę odgłosów pozostawiając za sobą jedynie wyszarpnięte ze snu liście, uniesione przez pęd. Gdy dotarła na miejsce to co zobaczyła przeszło jej najśmielsze oczekiwania. - Co wy tu najlepszego wyprawiacie?! - Ryknęła wściekle.
Nie wszyscy mogą być aniołami, ale każdy może być człowiekiem.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości