kiedy klaszczesz
czuć pogardę w kurzu
podbiegają kupcy
karaluchy potomstwo szwaczek
wręczają sukna
w które się wysmarkasz
czterej jeźdźcy z boku
rechoczą jak werble
z kontrabasem kastanietami
że aż dygoczą golenie
szkap którym wyżarłaś
wszytkie kostki cukru
kiedy upatrzysz jakiś
wartościowy artefakt
wszędzie gasną światła
już nigdy nie pójdę
z tobą i twoimi koleżankami
na żadne zakupy
czuć pogardę w kurzu
podbiegają kupcy
karaluchy potomstwo szwaczek
wręczają sukna
w które się wysmarkasz
czterej jeźdźcy z boku
rechoczą jak werble
z kontrabasem kastanietami
że aż dygoczą golenie
szkap którym wyżarłaś
wszytkie kostki cukru
kiedy upatrzysz jakiś
wartościowy artefakt
wszędzie gasną światła
już nigdy nie pójdę
z tobą i twoimi koleżankami
na żadne zakupy
to be a struggling writer first you need to know how to struggle