Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[18+] Ślimaki w samolocie
#1
Powoli zaczynam rozróżniać piksele, po imionach,
mam syndrom niecierpliwego kciuka
a rolnik wciąż szuka żony, po drugiej stronie
gwiazd tańczących na wodzie.

Na podwórku poszukiwacze zaginionych kiepów
uprawiają kung - fu dla ubogich,
lecą wióry i skurwysyny, aż mam ochotę
dołączyć. Przynajmniej werbalnie.

Mimo wszystko nie ruszam cielska,
przyciśnięty długopisem. Nieznośny
ciężar na piersiach i świadomość
– ślimaki w końcu opanują ziemię.

I nic na to nie poradzę, 
bo tak naprawdę gówno mnie to obchodzi.
Odpowiedz
#2
Przyznam się. Nie odczytałem tych ślimaków.
Chyba dobrze, no bo jeżeli to metafora przenośnika - to niedobrze.
Odpowiedz
#3
Tęsknota za żywym człowiekiem, niespikselizowanym i nie będącym wytworem "sztuki" komercyjnej. A jednocześnie rezygnacja, bo w sumie po co to wszystko?

Ja czytam "ślimaki" jako pokolenie samotników, zamkniętych we własnych skorupach.

Mocny, cierpki - tak jak to zwykle u Ciebie.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości