Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Żądło
#1
Śnił mi się szerszeń. Godzinę wcześniej obudziło mnie upierdliwe bzyczenie. Spojrzałem na zegarek, była piąta rano. Zacząłem rozglądać się po pokoju, próbując zlokalizować źródło denerwującego dźwięku. Dochodził spomiędzy długich żaluzji w drzwiach balkonu. Kilka razy mignął mi między nimi czarny kształt, pewnie bąk albo inna osa. Machnąłem ręką i zamknąłem oczy, pragnąc jak najszybciej powrócić do krainy Morfeusza – budzik miał zadzwonić dopiero za godzinę!
Śnił mi się szerszeń. Byłem w rodzinnym domu. Matka przygotowywała obiad, a ja uganiałem się po pokojach za wielkim owadem, trzymając w ręce ogromną packę na muchy. Mój przeciwnik był długości mniej więcej trzech średniej wielkości ogórków. Bzyczał i buczał, a ja za nic nie mogłem go dopaść! Waliłem packą gdzie popadło, demolując wszystko dookoła. Wazony, obrazy, naczynia, nawet meble – wszystko kończyło na podłodze, rozbite w drobny mak. W końcu wziąłem tak szeroki zamach, że zmiotłem cały dom. Ciężko dysząc, stałem w chmurze pyłu pośród ruin i rozglądałem się wokół. Tam, gdzie kiedyś była kuchnia, stała matka z patelnią w jednej i ścierką w drugiej ręce, a za nią groźnie pobzykiwał wciąż żywy szerszeń. Chciałem ostrzec matkę, ale zanim otworzyłem usta, owad rzucił się na nią i powalił na ziemię. Ruszyłem w ich kierunku, ale nogi miałem jak z waty, a stopy dziwnie kleiły się do podłoża.
Zanim zdążyłem zrobić dwa kroki, owad wysunął z odwłoka wielkie żądło, ostre jak riposta posła Palikota. Podwinął mamie sukienkę, odsłaniając kształtne uda i jędrne pośladki, po czym zaczął przeraźliwie dzwonić. Machnąłem ręką na oślep. Świdrujący uszy dźwięk nie ustawał. Otwarłem jedno oko. Na wpół rozbudzony wyłączyłem budzik. Dzwonienie ustało. Szerszeń rozmył się wraz z niknącym snem, a ja usiadłem na łóżku i zapragnąłem jak najszybciej zapomnieć o przerażającej wizji.
Przeciągnąłem się i poszedłem do łazienki, z zamiarem spłukania z siebie koszmaru gorącą wodą. Z pomieszczenia dobiegał szum. Czyżbym wczoraj zostawił odkręcony kurek? Zdziwiony, otworzyłem drzwi.
W kabinie stał wielki szerszeń i w najlepsze brał prysznic.
- E-khm! – chrząknął znacząco, kiedy mnie zobaczył. – Pan wybaczy, ja się tutaj kąpię!
Zemdlałem. Kiedy padałem na podłogę, przed oczami mignęła jeszcze mi różowa podomka mojej matki, zawieszona na haczyku na ręcznik.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#2
Root, to jest...szaloneBig Grin
Nie wiem, dlaczego, ale już po pierwszym zdaniu prychnąłem śmiechem Tongue W sumie jakichś nachalnych żartów tu nie ma, a mimo to całość mnie śmieszy. No i gratulacje za pomysł, ja bym na coś takiego nie wpadłBig Grin

Jedyne, co mi nie pasuje, to "otwarłem". Nie lubię tej formy, wolę "otworzyłem", ale to kwestia osobistych upodobań ;]

Z pozdrowieniami,
Twój Disio ;*

Big Grin
Odpowiedz
#3
Hahahaha Root... umarłam. W życiu bym na coś takiego nie wpadła, a na pewno nie umiałabym tego tak opisać. Faktycznie, szalone. nie, to Ty jesteś szalony, że coś takiego stworzyłeś!
"Opinie tworzą nie najmądrzejsi, lecz najgadatliwsi"

Władysław Biegański

Odpowiedz
#4
Rut, wzmianka o Palikocie doslownie zrzucila mnie z krzesla Big Grin Genialnie opisane Big Grin pozostaje mi tylko spytac jakie ziolo paliles by to wymyslic? Big Grin
Odpowiedz
#5
Nudziło mi się w pracy... Dzięki za uznanie Big Grin
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#6
"owad wysunął z odwłoka wielkie żądło, ostre jak riposta posła Palikota" - leżę i kwiczę xD

Strasznie mi się podoba xD
Wy się śmialiście, a ja, biedna, mała Dusia, przestraszyłam się żądła i ud mamusi Roota xD
Poważnie. Wryło mnie.

Ogólnie świetne, powtórzę innych, nie wpadłoby mi coś takiego do głowy.
Cały czas, czytając, zastanawiałam się, czy to na prawdę twój sen xD
Moja wyobraźnia czasami, w nocy, jak już usnę, podsuwa mi takie rzeczy, jednak nigdy nie mam odwagi ich opisać ;]

Bosko, mój Drogi.
Odpowiedz
#7
Cytat:Podsunął mi tylko myśl o Freudzie i kompleksie Edypa, którego ten utwór jest sztandarowym przykładem. Wiesz, jakby można się pastwić nad tym tekstem, wmawiając Ci, że jesteś szaleńczo zakochany w matce i marzysz skrycie o zabiciu własnego ojca?
tja, definitywnie. To moze lepiej skazujmy na zas pisarzy, opisujacych morderstwa, bo przeciez moga miec sklonnosci psychopatyczne i byc niebezpieczni dla otoczenia. Skoro juz bawimy sie w psychologow na podstawie tekstow to kim ja musze byc? Ciekawe Wink
Odpowiedz
#8
Cytat:Sem, czepiłaś się mojego komentarza,
Ja sie nie czepiam, to byla taka luzna mysl po prostu :p
Odpowiedz
#9
Sil - kompleksu Edypa zdecydowanie nie mam, tego jestem pewien. Co do humoru - cóż, każdy ma inne jego poczucie (a moje jest wyjątkowo spaczone... Wink ). Zdaje sobie sprawę, ze nie wszystkich ten utwór rozbawi, a co niektórych pewnie zgorszy Tongue

Pzd,
-rr-
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#10
He, he. Ponoć traumatyczne dzieciństwo Wink pomaga w zrobieniu artystycznej kariery (vide Kosiński). Ano próbuj, waść.
http://reflektorbossa.pl/
Blog o kolarstwie. Zapraszam zainteresowanych.
Odpowiedz
#11
Lubię takie sfiksowane klimaty :-)
Odpowiedz
#12
Cieszę się, bo ja wręcz uwielbiam abstrakcję, groteskę i czarny humor. Monty Python zdecydowanie rulez!
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#13
"ostre jak riposta posła Palikota" - to chyba taka satyra wewnątrzsatyrowa, bo nie wiem, kiedy ten prymitywny warchoł bywa ostry, a nie zwyczajnie chamski i prostacki.
Podobnie jak u sil (na Boga, zmień ten avatar!) zupełnie nie moje poczucie humoru.
Odpowiedz
#14
Cytat:Root, problem polega na tym, że on mnie nawet nie zgorszył. Nie wywołał żadnej reakcji, ot, i przeczytałam.

Poczułam (czy raczej nie poczułam) dokładnie, to samo.

Jedynie przyczepię się do tego iż stwierdzanie, że uda i pośladki, własnej matki, są kształtne i jędrne, wydaje mi się takie... Niemoralne.
Wink
Cytat:Kiedy wypuszczam z papierosa dym
chcę poczuć to znów.
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałbym chyba byś była tu.
Odpowiedz
#15
Zabawne i pokręcone. Podoba mi się! ^_^ Interpretacji się nie podejmuję Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości