Liczba postów: 327
Liczba wątków: 95
Dołączył: Nov 2009
Kalesonku humorek ci dopisuje co z resztą widać po wierszach , na ortografii , interpunkcji itd się nie znam więc nawet nie będę szukać błędów , napisz coś jeszcze , twoje wiersze poprawiają mi humorek .
,,the last good bye, whne you will join me in tis river, R.I.P DIMM''
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Don Kalespone - dzięki! Niech tylko Metatron sie zgodzi jeszcze na publikacje jego utworku urodzinowego...
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 573
Liczba wątków: 23
Dołączył: Nov 2009
Pustynia
Całe wiadro czasu temu,
Wędrowcowi spragnionemu,
Zamarzyła się wyżerka,
Kufel piwa, kaczka wielka!
Gdy tak szedł sam przez pustynię,
Wnet zobaczył wielką skrzynię.
Podszedł bliżej myśląc - "Zwidy...
Płata figle mózg złośliwy..."
Lecz gdy tylko dotknął skrzyni,
Trzask usłyszał i po chwili
Samo wieko odskoczyło,
Co jest w skrzyni ujawniło...
Gość popatrzył, lampa złota.
Z rezygnacją szmatą otarł...
Wnet wyskoczył dżin potężny,
"Chcesz coś w zamian? Stos pieniędzy?".
Lecz człekowi w gaciach sztywno...
Stąd i prośbą swą wyrywną
Przyzwał wielką pannę w chuście,
Ładna, lecz o małym biuście...
Któż to taki? Pielgrzym pyta
Patrzy - a tu transwestyta.
Liczba postów: 1 135
Liczba wątków: 31
Dołączył: Nov 2009
Niedobry jesteś! Przez Ciebie się zaplułam!
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Tak, ja prawie spadłem z krzesła
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 537
Liczba wątków: 20
Dołączył: Dec 2009
Don Kelsone, przeczytałem, podobały mi się, kojażą mi się z Yarpenem i Zoltanem nie wiem czemu
Nie robię wyjątków. Czarny, niebieski, pomarańczowy, czy nawet zielony jak zajdzie potrzeba.
Liczba postów: 1 862
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jul 2010
widzę, że Kelson ma tu prawdziwy fan-club! Ja do niego nie dołączę, ale chylę czoła przed pomysłowością i dzielnym trwaniu w konwencji biesiadnej. Wiersze czyta się płynnie, są utrzymane w dobrym tempie, a przede wszystkim są czytelne. Gdy myślę o lekturze powyższych utworów, przychodzi mi do głowy jeden termin - rustykalny. Te wiersze są właśnie rustykalne, swojskie, a może wręcz plebejskie (humor). Chyba właśnie z ich prostoty bije ich siła. I co tu dużo gadać, bo wódka i dziewczyna stygnie, poezja biesiadna pierwszorzędnych lotów, doskonała na piosenki, które będą nucić przez pokolenia wszystkie wsie i zaścianki naszego pięknego kraju. Chlup i bravo!
Pozdrawiam.
Liczba postów: 573
Liczba wątków: 23
Dołączył: Nov 2009
Dzieki za komentarz Szachu. Fanklub to raczej zle pojecie. po prostu z wiekszoscia tych ludzi swietnie sie bawilem tworzac te wiersze. Wiec komenty sa pisane raczej z czystej przyjazni. Od zawsze mowilem z poezja moja jest prostacka i biesiadna, bo takie bylo zalozenie od samego poczatku.
Pozdro,
Kelson.
Konto usunięte
Unregistered
Kocham Cię Kelson!!!
Pat.
Duś, więcej merytorycznych uwag dotyczących tekstu, byłoby widziane równie miło. sil
EDIT: Problem w tym, że mój komentarz nie jest mój. Kelson się pewnie domyśli czyj
Więc powiedz pannie Pat, żeby nauczyła się pisać do Kakesonka pw. Nawet z Twojego konta. sil
Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
Pierwszy raz to czytam i też się zaplułam. Kelsonik pisz dalej, bo to poprawia nam humorki.
Liczba postów: 299
Liczba wątków: 33
Dołączył: Apr 2011
Jak to mówią zajebioza. Nie wiem tylko dlaczego moją wywalili do działu satyra ( zastanawiam się więc czy wstawić następną) , a Twoje są OK. Lubię rubaszny , przaśny , przepastny i zatraceńczy , wisielczy humor.
Liczba postów: 833
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jun 2010
Ło-je-zu... tyle na temat tego czy się podobało.
Nigdy wcześniej nie widziałam tego wątku...
W każdym razie imho gdzieniegdzie masz zgubiony rytm, chociaż krztusząc się, plując człowiek nie zwraca na to uwagi... ale jednak się chwieje...
Ostatnia strofka Twojej Historii - tytułu dokładnego nie pamiętam - ślicznie ująłeś swoje jestestwo. Cały Ty.
pozdrawiam,
Kali
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Liczba postów: 709
Liczba wątków: 12
Dołączył: Apr 2011
No dobra...
Z takim rodzajem poezji to się bardziej lubię.
Całość czyta się lekko i przyjemnie, czyli zapewne zgodnie z intencjami autora.
Każdy fragment trzyma poziom, ale chyba najbardziej przypadła mi do gustu Pieśń karczemna
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 26
Dołączył: Oct 2015
Hmm... Powiem na początku, że moje poczucie humoru (prawie!) zdechło. Ale nie jest źle. Ocenię pokrótce wybrane ^^;
Historia Grensirowa
Dałabym 2/5. Akurat ten był w mojej opinii średni. Jakoś do mnie nie przemówił w ogóle... Nic specjalnego w nim nie było.
Pustynia
Zasłużone 5/5. Wiem, że może nie to miało skupić moją uwagę, ale bardzo podoba mi się nawiązanie do Lampy Alladyna i jej specyficzne ujęcie. Ubóstwiam wszelkie baśnie, kocham wręcz. Plus, cóż, zaskakujący koniec.
Pieśń karczemna
Wojna na początku - trochę mnie osobiście zdziwiło takie jej strywializowanie, trochę po części też zdenerwowało... Ale ogólnie nie na tym skupić się powinnam, bo taki był zamysł, ale... Ujmę 1 za ten początek. Tak osobiście. Reszta - miodzio. A więc; 4/5
Córka piekarza
Ten był zdecydowanie nie dla mnie - nie rozbawił mnie, nie zaciekawił... Przepraszam; 1/5
Kapu kapu
Bardzo podobało mi się, że w wierszu dwie rzeczy działy się równolegle. Ciekawy zabieg. ^^ Co do treści; też wybredna nie będę. Takie 4/5. Cudów nie było, ale ogólnie podobało mi się.
Jak widać, wygrała w moich oczach Pustynia. Tak swoją drogą - bardzo biegle i sprawnie składasz rymy. I to sensowne, niewymuszone. Talent. A humor - pisałam na początku. Mi już nawet kabarety nie pomogą. xd
Liczba postów: 482
Liczba wątków: 20
Dołączył: Oct 2015
O'rety, dobrze Hakai, że to wywlokłaś z zapomnienia. Za Pieśń karczemną autorowi należy się złota flacha i order Jakuba Wędrowycza pierwszej klasy.
|