06-04-2012, 16:38
Już początek jest nielogiczny. Ale najpierw, sto schronów, które przygotowywano latami, mieści tylko 6000 osób? 600 osób na schron? Strasznie skromnie. I znowu lata przygotowań, a mieli spartańskie warunki? Nie kupuję tego. Teraz nielogiczność: Rada? Na świecie nic nie ma, poza schronami rozrzuconymi po właśnie całym świecie, a jakaś Rada ma im przewodzić? A jak się komunikują, itd? Przecież nic nie ma...
Następnie, po co po pierwszych gwiazdkach na nowo opisujesz bohaterów? Przecież zrobiłaś to sekundę wcześnie, nie bój się, nie zapomnieliśmy
Kolejne, pan Collins chce zabić połowę cywilizacji, która przeżyła, bo musi przeprowadzić selekcję. A ja przepraszam, ale jak byli wybierani ludzie do schronów? Na łapu capu? Ciach menel z ulicy, ciach dziecko z przedszkola, ciach babcia z domu starców? No załóżmy, że te schrony są tak niewielkie, to w takim przypadku selekcja byłaby przeprowadzona raczej na początku, hm?
No to masz. Zamysł może i dobry, wykonanie ładne i zgrabne, żadnych poważnych zgrzytów nie widziałem, ale sensu brak, niestety. Położyłaś pomysł. Zrobiłaś świat, nie przemyślawszy tego dokładnie i wyszła kicha.
Pozdrawiam
Następnie, po co po pierwszych gwiazdkach na nowo opisujesz bohaterów? Przecież zrobiłaś to sekundę wcześnie, nie bój się, nie zapomnieliśmy
Kolejne, pan Collins chce zabić połowę cywilizacji, która przeżyła, bo musi przeprowadzić selekcję. A ja przepraszam, ale jak byli wybierani ludzie do schronów? Na łapu capu? Ciach menel z ulicy, ciach dziecko z przedszkola, ciach babcia z domu starców? No załóżmy, że te schrony są tak niewielkie, to w takim przypadku selekcja byłaby przeprowadzona raczej na początku, hm?
No to masz. Zamysł może i dobry, wykonanie ładne i zgrabne, żadnych poważnych zgrzytów nie widziałem, ale sensu brak, niestety. Położyłaś pomysł. Zrobiłaś świat, nie przemyślawszy tego dokładnie i wyszła kicha.
Pozdrawiam