18-11-2012, 13:40
Pani Pepe. Inaczej, Aleksandra Pe.
Pani Pepe... Na początku byłam po prostu Pepe - kiedyś, przypadkiem, siedząc z kumplami na piwie na moim ukochanym Tarchominie, na żart kumpla odpowiedziałam "Epepepe", co miało oznaczać "a weź i zniknij stąd" (tym śmieszniejsze, że moje nazwisko zaczyna się od Pepe). Jakiś czas później rozmawialiśmy o bajkach. Stwierdziłam, że wkurza mnie Fineasz i Ferb, nie wspominając o Dziobaku. I poszło. Dopiero wtedy umysły moich kumpli otworzyły się na skojarzenie Pepe z Dziobakiem. Pani Pepe. Na początku mnie to denerwowało, więc częściej mnie tak nazywali - niejako na złość. Teraz już jest spokój, raczej wróciliśmy do Pepe (jest krócej).
Imię swoje lubię, chociaż jest popularne. Na drugie mam Bianka. Też lubię. Chociaż fajniej byłoby mieć tak na pierwsze ^^.
Yay. Co lubię? Jaka jestem? No, raczej cicha i bezkonfliktowa. Przynajmniej w internecie Nie lubię, jak mi ktoś naciska na odcisk, bo wtedy potrafię się wkurzyć i z miłej dziewczynki powstaje mały potworek. Ale tak każdy ma.
Pani Pepe... Na początku byłam po prostu Pepe - kiedyś, przypadkiem, siedząc z kumplami na piwie na moim ukochanym Tarchominie, na żart kumpla odpowiedziałam "Epepepe", co miało oznaczać "a weź i zniknij stąd" (tym śmieszniejsze, że moje nazwisko zaczyna się od Pepe). Jakiś czas później rozmawialiśmy o bajkach. Stwierdziłam, że wkurza mnie Fineasz i Ferb, nie wspominając o Dziobaku. I poszło. Dopiero wtedy umysły moich kumpli otworzyły się na skojarzenie Pepe z Dziobakiem. Pani Pepe. Na początku mnie to denerwowało, więc częściej mnie tak nazywali - niejako na złość. Teraz już jest spokój, raczej wróciliśmy do Pepe (jest krócej).
Imię swoje lubię, chociaż jest popularne. Na drugie mam Bianka. Też lubię. Chociaż fajniej byłoby mieć tak na pierwsze ^^.
Yay. Co lubię? Jaka jestem? No, raczej cicha i bezkonfliktowa. Przynajmniej w internecie Nie lubię, jak mi ktoś naciska na odcisk, bo wtedy potrafię się wkurzyć i z miłej dziewczynki powstaje mały potworek. Ale tak każdy ma.