20-01-2012, 20:30
Ja przeczytałam
dołożę - coraz (Word nie podkreśli, bo akceptuje też co raz) i a propos (w zapisie jest bez s)
Przecinki - a właściwie doznawanie ich braku (ciekawe filozoficznie - doznawać "nic") - złościło mnie.
Nie robię łapanki, choć szlifowanie drobniutkim papierem ściernym językowy wyszłoby na dobre.
Ciekawy, z wprawą i barwą zbudowany świat,
żywe postaci, sytuacje, dialogi.
Pogratulować wypada.
(nie jestem od postnuclear, więc nie ocenię oryginalności fabularnej w gatunku, ale trochę przypomina mi Verne'a)
_________
dostrzegłam albo staranne przygotowanie redaktorskie, albo żeglarza )
dołożę - coraz (Word nie podkreśli, bo akceptuje też co raz) i a propos (w zapisie jest bez s)
Przecinki - a właściwie doznawanie ich braku (ciekawe filozoficznie - doznawać "nic") - złościło mnie.
Nie robię łapanki, choć szlifowanie drobniutkim papierem ściernym językowy wyszłoby na dobre.
Ciekawy, z wprawą i barwą zbudowany świat,
żywe postaci, sytuacje, dialogi.
Pogratulować wypada.
(nie jestem od postnuclear, więc nie ocenię oryginalności fabularnej w gatunku, ale trochę przypomina mi Verne'a)
_________
dostrzegłam albo staranne przygotowanie redaktorskie, albo żeglarza )
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".