Pewnego dnia wpadłem na pomysł aby napisać opowiadanie w klimatach sf. Po pół roku zrobiła się z tego bardziej minipowieść (niecałe 100 stron). Nie oszukujmy się, nie jestem wielkim humanistą, ani znanym prozaikiem. Pisałem to dla własnej przyjemności, chęci wyrażenia siebie i sprawdzenia swoich umiejętności. Jestem informatykiem a moje hobby to Astronomia i Fizyka, więc osoby które lubią bardziej "science" niż "fiction" i lubią opisy techniczne nie poczują się zawiedzione.
Krótkie wprowadzenie:
Poniżej znajduje się plik PDF z kompletnym tekstem ze wstępnymi poprawkami (ale sadzę że jeszcze ze sporą ilością błędów). Życzę miłego czytania i wielu inspiracji.
>>PLIK PDF<<
Krótkie wprowadzenie:
Cytat:Jurek Ćwikłowski jest świeżo upieczonym informatykiem mieszkającym gdzieś w centrum Polski w wiosce zapomnianej przez Boga i ludzi. Żyje powoli i w samotności, poświęcając się swojej pasji jaką jest Informatyka. Zajmuje się naprawą komputerów na zlecenie i stażem w sklepie komputerowym jakich wiele. Jest człowiekiem aspołecznym i bardziej ufa technologii niż ludziom. Z dnia na dzień jego życie odmienia się diametralnie dzięki przybyciu pewnego niezwykłego gościa z innego świata. To opowieść ludziach dla których technologia jest najważniejszym żywiołem, to opowieść o walce dla życia w zgodzie ze swoją pasją której nie pokona nawet śmierć, to opowieść o miłości dla której przeszkodą nie był nawet czas.
Poniżej znajduje się plik PDF z kompletnym tekstem ze wstępnymi poprawkami (ale sadzę że jeszcze ze sporą ilością błędów). Życzę miłego czytania i wielu inspiracji.
>>PLIK PDF<<