31-12-2011, 11:02
Jak tylko przeczytałem o opuszczonym statku to na myśl przyszli mi "Szturmowcy Śmierci". Na szczęście to skojarzenie szybko zniknęło, co jest oczywiście na plus. Muszę przyznać, że ostatnio nie czytałem za dużo SF, trochę mnie zaczął już nudzić ten gatunek, ale Twój wstęp do opowiadania mnie zaciekawił. Jeśli nie pójdzie to w stronę "wielkiego niebezpieczeństwa dla całego Wszechświata" to z chęcią będę czytał dalej. Czekam na kolejny rozdział ;]