Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
We wnętrzu
#2
Cytat:Domniemana jego odwaga, którą parał się jeszcze kilkanaście sekund temu, nagle wyparowała.
„Parał się” to nieodpowiednie określenie.

Cytat:Stanął na piętrze, i uznał, ku swemu zdziwieniu, że nie było tak źle. Boazeria byłą w całkiem dobrym stanie, parkiet zarówno na korytarzu, jak i we wszystkich pokojach był w całkiem dobrym stanie. Wcale nie skrzypiał. Uznał to już za jakiś standard.
Powtórzenie. Jak mogłeś go nie zauważyć?
Literówka - „byłą”.
Kto wcale nie skrzypiał? Kto uznał za standard? Bohater, czy parkiet? Oczywiście domyślić się łatwo, ale to musi wynikać z tekstu, a nie wynika.

Cytat:Gilbert zamarł, i w tej właśnie chwili, oddałby prawie wszystko za to, że już nie żyje.
Kulawe to zdanie, zwłaszcza na końcu. Może lepiej tak: oddałby prawie wszystko by już nie żyć?

Cytat:- Nie!! – wrzasnął i cofnął się do tyłu tak daleko jak się tylko dało, aż poczuł zimne drewniane drzwi na plecach.
„Cofanie do tyłu” to istna zmora... Czy już w szkole nie uczą o pleonazmach?

Niestety słabo. Główną wadą tekstu jest to, że nie ma tu po prostu na czym oka zawiesić. Zdania przemykają jedno za drugim a żadne nie przykuwa uwagi. Czytając, miałem wrażenie, że każde z tych zdań widziałem tysiąc razy w innych opowiadaniach.
Kolejna poważna wada to bohater. Okropnie papierowy, zupełnie nijaki i niecharakterystyczny. Niby są jakieś skrawki informacji o nim, ale to skrawki skrawków, czytelnik nic o nim nie wie a więc nie jest w stanie przejąć się jego losem choć odrobinę.
Połowa opowiadania to chaotyczny i właściwie pusty opis stanu, w którym znajduje się bohater. Dla tekstu tych rozmiarów takie przynudzanie to zabójstwo.
Poza tym powtórzenia, literówki i kompletnie nieokiełznana interpunkcja. W jednym miejscu szatkujesz zdanie przecinkami po każdym słowie, w innym tych przecinków brakuje.
Ogólnie rzecz biorąc – szału nie ma. Opowiadanie do bólu przeciętne.

Jeszcze słówko. Nie wiem, jak innych, ale mnie to okropnie drażni, kiedy opowiadanie zaczyna się od: zrobił, pomyślał, wszedł, zobaczył itd. a dopiero w połowie dowiaduję się, kto właściwie to wszystko robił. To tylko moje subiektywne odczucie, ale radzę mieć je na uwadze, bo wcale nie muszę być w nim odosobniony.

PLUSY:
+ mogło być gorzej
+ krótkie, czytelnik nie zdąży się zmęczyć
+ próba nadania końcówce jakiegoś tam przekazu

MINUSY:
- papierowy bohater
- nie przykuwająca uwagi fabuła a właściwie jakiś jej wycinek, opowiadanie wydaje się niekompletne
- interpunkcja
- cofanie do tyłu (o zgrozo!)

OCENA:
3/10



P.S. Usuń kolor z czcionki na początku. Koloru używają tylko członkowie ekipy forum.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
We wnętrzu - przez popo14 - 07-12-2011, 20:10
RE: We wnętrzu - przez Morydz - 09-12-2011, 20:36

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości