14-02-2012, 16:23
Nadal jestem na nie. Z opowieści o wampirze zrobiłaś nudnawy obrazek pełen sielskości i cukierków. Do tego czegoś nie rozumiem: w pierwszej części bohaterka jest charakteryzowana jako nastolatka, w drugiej już miałem wrażenie, że czytam o małej dziewczynce. Tak miało być? Jakoś się w czasie przeniosła? Co do warsztatu to jest poprawny, ale masz tendencję do dookreślania wyglądu wszystkiego, zatem mnożysz epitety. Wg mnie jest ich trochę za dużo. Za dużo też stosujesz zaimków i to w sytuacji, gdy są zbędne. Przykład: "Elaine zmęczona długim marszem usiadła pod wielkim drzewem, opierając się o jego pień." Jego jest zbędne, każde drzewo ma wszak pień ;].
Podtrzymuję ocenę z części pierwszej: 4/10.
Pozdrawiam.
Podtrzymuję ocenę z części pierwszej: 4/10.
Pozdrawiam.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.