31-01-2015, 22:34
ODŚWIEŻAM
Pomijając cztery książki o treningu i dwie o żywieniu, bo pewnie i tak by was zanudziły same tytuły; oraz pomijając mitologie z dwóch różnych rejonów na cele piśmienne; to mi ostatnio przyjemność czytania sprawiły:
Bieguni Olgi Tokarczuk [uwielbiam! mam ze dwadzieścia zakładek, wyznaczających genialne warsztatowo fragmenty i drugie tyle z cytatami; mam cztery jej książki na półce - E.E, Ostatnie Historie, Księgi Jakubowe i właśnie Biegunów - czekające na przeczytanie, a poza tym polecam dom dzienny, dom nocny; Prawiek i inne czasy i prowadź swój pług przez kości umarłych. Annę In w grobowcach świata trochę mniej, ale co kto lubi. To tak na marginesie] oraz nieczynny Świetlickiego.
Pomijając cztery książki o treningu i dwie o żywieniu, bo pewnie i tak by was zanudziły same tytuły; oraz pomijając mitologie z dwóch różnych rejonów na cele piśmienne; to mi ostatnio przyjemność czytania sprawiły:
Bieguni Olgi Tokarczuk [uwielbiam! mam ze dwadzieścia zakładek, wyznaczających genialne warsztatowo fragmenty i drugie tyle z cytatami; mam cztery jej książki na półce - E.E, Ostatnie Historie, Księgi Jakubowe i właśnie Biegunów - czekające na przeczytanie, a poza tym polecam dom dzienny, dom nocny; Prawiek i inne czasy i prowadź swój pług przez kości umarłych. Annę In w grobowcach świata trochę mniej, ale co kto lubi. To tak na marginesie] oraz nieczynny Świetlickiego.