Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozprawka na temat Ateizmu i nie tylko... .
Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem wszystko, co napisałem wyżej, zrozumiałbyś, o co mi chodziło.

Nie jest uprawnione, bo zwyczajnie tego nie wiemy. Ty natomiast udajesz, że wiesz, stawiając siebie tym samym w pozycji człowieka, który jako jedyny wie nie tylko, że była pierwsza przyczyna, ale więcej: tą pierwszą przyczyną był chrześcijański Bóg. Bardzo to naiwne i nieodpowiedzialne. Nie masz nawet na tyle uczciwości, by przyznać, że to kwestia wiary, wyboru światopoglądowego. Miast tego starasz się zasłaniać racjonalizmem, cytując w międzyczasie fragmenty jednej z ksiąg uznanych za objawione, by poprzez ów racjonalizm.

GDZIE TWIERDZIŁEM, ŻE INNE PRAWA DOTYCZĄ BLISKICH NAM PLANET? Napisałem tylko, że zwyczajnie nie znamy całego Wszechświata. Prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Nie jesteśmy tak ważni i tak bystrzy jak nam się wydaje.

Bóg i jego własność? A kimże jest ten Twój Bóg? Przedsiębiorcą? Kapitalistą? Co jeszcze napiszesz? Że trzeba spełniać określone rytuały i podporządkować się stwórcy, bo w przeciwnym razie czeka nas wieczna kara? To nie Bóg. To dyktatura. Jak w Korei.

Bóg Arystotelesa to zupełnie inny Bóg niż Bóg religii. Nie obronisz wiary na gruncie racjonalnej dyskusji, bo gdyby istniała taka możliwość, to wiara stałaby się wówczas wiedzą.

CO Z WIRUSAMI, CO Z TRZĘSIENIAMI ZIEMI, CO Z 99% GATUNKAMI, KTÓRE WYMARŁY BEZ JAKIEJKOLWIEK INGERENCJI CZŁOWIEKA? CO Z FAKTEM, ŻE GDYBY CZŁOWIEK NIE BYŁ CHCIWY (GDYBY NIE BYŁO REWOLUCJI PRZEMYSŁOWEJ), TO WCIĄŻ ŻYLIBYŚMY ŚREDNIO 39 LAT?

Przedstawiasz pierwotny stan natury jako coś doskonałego, a to utopia, bardzo rousseau'owska swoją drogą. Brak cywilizacji to nie śpiewające ptaszki i jasne niebo nad głową, ale ciężka walka o byt; walka, w której wielu umierało. GDZIE W TYM ROZUMNY PORZĄDEK? JAKI BYT STWORZYŁBY CZŁOWIEKOWI TAKI WROGI ŚWIAT? Napiszesz, że to człowiek zawinił? Ale dlaczego mam odpowiadać za grzechy pierwszych ludzi, których nawet nie znałem? To myślenie kolektywne, myślenie, które pozbawia mnie resztek indywidualizmu, myślenie, które traktuje mnie wyłącznie jako członka plemienia (jeśli Kali zabił, to cała grupa poniesie karę, choćby wszyscy jasno i wyraźnie potępiali czyn Kalego), a więc myślenie prymitywne, sprzed czasów cywilizacyjnych. Co więcej, nie masz żadnych podstaw do formułowania takich wniosków prócz wiary. Przyznaj, że to sprawa wiary (sprawa serca). Nie udawaj, że wiesz.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Rozprawka na temat Ateizmu i nie tylko... . - przez Robespierre - 02-01-2016, 09:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości