31-12-2015, 23:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-12-2015, 23:28 przez sithisdagoth.)
Nic nie powstaje z niczego, ilość materii we wszechświecie jest stała.
Obliczenie prawdopodobieństwa powstania życia jest niemożliwe. Trzeba by wziąć pod uwagę nie tylko ilość możliwych kombinacji aminokwasów ale i zjawiska takie jak samoorganizacja oraz znać warunki jakie panowały wtedy na naszej planecie.
Pierwotne formy życia nie wyłoniły się z bulionu z nogami, rękoma i szczękami pełnymi zębów. Najwcześniejsze organizmy były wielokrotnie mniejsze i mniej złożone niż proste bakterie.
Gdybyś wziął tysiące kostek do gry i nieustannie rzucał nimi przez pięć miliardów lat to prędzej czy później wyrzuciłbyś same szóstki.
Wydarzenie świeże, z 2015 roku:
"Naukowcom z należącego do NASA Ames Research Center udało się właśnie stworzyć w laboratorium trzy podstawowe budulce życia - uracyl, cytozynę i tyminę - które wchodzą w skład RNA jak i DNA. A dokonali oni tego symulując warunki panujące w przestrzeni kosmicznej.
Badacze ci zamknęli próbkę lodu zawierającego pirymidynę w komorze próżniowej, którą schłodzili dodatkowo do temperatury -250 stopni Celsjusza. Tam była ona bombardowana wysokoenergetycznym promieniowaniem ultrafioletowym - zgodnym z tym jakie można znaleźć w przestrzeni kosmicznej.
I okazało się, że fotony bombardując wiązania chemiczne substancji zamkniętej w lodzie rozbijają ją na kawałki, które następnie łączą się spontanicznie tworząc uracyl, cytozynę i tyminę, a więc podstawowe składniki DNA i RNA, a więc podstawowe składniki życia.
Po raz pierwszy udało się dokonać czegoś takiego w laboratorium, symulując warunki panujące w kosmosie. A wynik badania jest potwornie interesujący, bowiem pirymidynę można znaleźć dość powszechnie w meteorytach"
- przyznam, że nie istnieje jeszcze kompletn teoria obrazująca powstanie życia, ale jesteśmy coraz bliżej.
Replikacja w warunkach laboratoryjnych procesu, który trwał miliardy lat na przestrzeni tak wielkiej jak wszechświat nie jest łatwym zadaniem.
Obliczenie prawdopodobieństwa powstania życia jest niemożliwe. Trzeba by wziąć pod uwagę nie tylko ilość możliwych kombinacji aminokwasów ale i zjawiska takie jak samoorganizacja oraz znać warunki jakie panowały wtedy na naszej planecie.
Pierwotne formy życia nie wyłoniły się z bulionu z nogami, rękoma i szczękami pełnymi zębów. Najwcześniejsze organizmy były wielokrotnie mniejsze i mniej złożone niż proste bakterie.
Gdybyś wziął tysiące kostek do gry i nieustannie rzucał nimi przez pięć miliardów lat to prędzej czy później wyrzuciłbyś same szóstki.
Wydarzenie świeże, z 2015 roku:
"Naukowcom z należącego do NASA Ames Research Center udało się właśnie stworzyć w laboratorium trzy podstawowe budulce życia - uracyl, cytozynę i tyminę - które wchodzą w skład RNA jak i DNA. A dokonali oni tego symulując warunki panujące w przestrzeni kosmicznej.
Badacze ci zamknęli próbkę lodu zawierającego pirymidynę w komorze próżniowej, którą schłodzili dodatkowo do temperatury -250 stopni Celsjusza. Tam była ona bombardowana wysokoenergetycznym promieniowaniem ultrafioletowym - zgodnym z tym jakie można znaleźć w przestrzeni kosmicznej.
I okazało się, że fotony bombardując wiązania chemiczne substancji zamkniętej w lodzie rozbijają ją na kawałki, które następnie łączą się spontanicznie tworząc uracyl, cytozynę i tyminę, a więc podstawowe składniki DNA i RNA, a więc podstawowe składniki życia.
Po raz pierwszy udało się dokonać czegoś takiego w laboratorium, symulując warunki panujące w kosmosie. A wynik badania jest potwornie interesujący, bowiem pirymidynę można znaleźć dość powszechnie w meteorytach"
- przyznam, że nie istnieje jeszcze kompletn teoria obrazująca powstanie życia, ale jesteśmy coraz bliżej.
Replikacja w warunkach laboratoryjnych procesu, który trwał miliardy lat na przestrzeni tak wielkiej jak wszechświat nie jest łatwym zadaniem.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.