25-12-2015, 22:14
Sith:
Zdaje się, że pominąłeś mój post kawałek wyżej z adresowaną do Ciebie wypowiedzią dotyczącą metodologii obliczania prawdopodobieństwa samoistnego (bez jakiejkolwiek; abstrahuje w tej chwili Bóg - kosmici - cokolwiek) powstania tylko jednego funkcjonalnego białka metodą przypadkowych reakcji w danym środowisku. Zerknij proszę do artykułu zanim zaczniesz nam zarzucać brak dowodów.
O to samo proszę też Ciebie Dlajaj. Ponieważ my wierzący używamy również umysłu dość sprawnie by interpretować dostępny materiał dowodowy.
Okey. Nie ma bezpośredniego dowodu istnienia Boga. Tzn w tym względzie, że nie stoi on gdzieś sobie i nie woła: "Kuku... Tu jestem". Dowodem pośrednim jest bowiem cały Świat a nawet wszechświat, pełen "podpisów Boga". Tyle, że niewierzący chce widzieć zamiast podpisu Boga tylko jakiś zygzak (metaforycznie mówiąc)
Zdaje się, że pominąłeś mój post kawałek wyżej z adresowaną do Ciebie wypowiedzią dotyczącą metodologii obliczania prawdopodobieństwa samoistnego (bez jakiejkolwiek; abstrahuje w tej chwili Bóg - kosmici - cokolwiek) powstania tylko jednego funkcjonalnego białka metodą przypadkowych reakcji w danym środowisku. Zerknij proszę do artykułu zanim zaczniesz nam zarzucać brak dowodów.
O to samo proszę też Ciebie Dlajaj. Ponieważ my wierzący używamy również umysłu dość sprawnie by interpretować dostępny materiał dowodowy.
Okey. Nie ma bezpośredniego dowodu istnienia Boga. Tzn w tym względzie, że nie stoi on gdzieś sobie i nie woła: "Kuku... Tu jestem". Dowodem pośrednim jest bowiem cały Świat a nawet wszechświat, pełen "podpisów Boga". Tyle, że niewierzący chce widzieć zamiast podpisu Boga tylko jakiś zygzak (metaforycznie mówiąc)
corp by Gorzki.