29-12-2010, 00:54
Z jednej strony brzydzę się aborcją. Jest ona działaniem wbrew etyce, estetyce, naturze i w wielu przypadkach prawu (na to ostatnie akurat chram).
Z drugiej jednak nie jestem kobietą i w ciąży nigdy nie będę, a uczciwość nakazuje w takim przypadku pozostawienie decyzji osobie najbardziej do niej powołanej. A taką nie jest ani premier, ani sędzia, ani papież, ani ja na tym forum, tylko kobieta w ciąży. Nie można jej tego zabronić.
P.S. Nie uznaję pojęcia "humanitarne zabijanie". Zabijanie jest tylko mniej lub bardziej bestialskie.
Z drugiej jednak nie jestem kobietą i w ciąży nigdy nie będę, a uczciwość nakazuje w takim przypadku pozostawienie decyzji osobie najbardziej do niej powołanej. A taką nie jest ani premier, ani sędzia, ani papież, ani ja na tym forum, tylko kobieta w ciąży. Nie można jej tego zabronić.
P.S. Nie uznaję pojęcia "humanitarne zabijanie". Zabijanie jest tylko mniej lub bardziej bestialskie.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."
— Jim Morrison
— Jim Morrison