27-12-2010, 21:36
(27-12-2010, 20:29)księżniczka napisał(a): Trochę zeszliście z tematu. Jeśli chodzi o aborcję - nie ma co próbować ustalać ogólnej reguły, odgórnej zasady, której wszyscy mają się trzymać. Każdy przypadek jest inny. I innymi priorytetami będzie się kierować kobieta, która w wyniku porodu może umrzeć, innymi nastolatka, która pochodzi z biednej rodziny i nie ma do kogo iść po pomoc, jeszcze inaczej będzie z kobietą, która samodzielnie się utrzymuje i ma partnera, inaczej, kiedy szanowny tatuś umywa ręce... Można tak wymieniać w nieskończoność. Oczywiście, muszą być jakieś ograniczniki, żeby nie było, że panienka usuwa ciążę, bo brzydzi się zmieniać pieluchy albo boi się złamać paznokieć przy zabawie z dzieckiem (chociaż tu należy się zastanowić, czy taka matka do czegokolwiek się nadaje), ale moim zdaniem w większości przypadków decyzja powinna należeć do przyszłych rodziców/matki. Każdy ma własne sumienie i poglądy, a ustanawianie praw kierując się wyłącznie wyznacznikami kościoła byłoby już nie na miejscu, a nawet przestępstwem, biorąc pod uwagę, że mamy bądź co bądź demokrację.
Democracy is a law to choose our own dictators
Nie kieruję się wyłącznie wyznacznikami Kościoła (to się pisze z wielkiej litery gdy myślimy o jako wspólnocie wiernych). Obecnie prawo w Polsce musi być podporządkowane konstytucji instytucji międzynarodowej, która to instytucja ustaliła, że ślimak jest rybą a żarówki groźne dla misiów polarnych (oba przypadki miały na względzie interesy poszczególnych państw a nawet grup producentów) i musi się nam to podobać. Jak zrobimy referendum w tej sprawie to będziemy je powtarzać tak długo, aż wynik nie usatysfakcjonuje Francji i Niemiec (patrz Irlandia).
Co do ograniczników - to obecnie demokratycznie wybrane rządy potrafią uznać aborcję u dzieci za dozwoloną nawet bez zgody rodziców i promować prawa obywatelskie szympansów (pan Zapatero chyba pragnie przekupywać wyborców bananami). Gdy ustali się granicę czegoś, co zdaje się ludziom być wolnością, spróbuj w demokracji powiedzieć, że trzeba tę "wolność" ograniczyć, to urządzą rewolucję. A jak powiesz, że liberalizujesz przepisy wybiorą cię na następną kadencję. Korzysta z tego tak zwana lewica (choć nieraz lepszą nazwą jest neokomunizm) - niedawno feministki w mieście Meksyk ustaliły, że kobiety które zabiły nowonarodzone dzieci i porzuciły zwłoki dokonały późnej aborcji.
Skoro można w dziesiątym tygodniu ciąży, to czemu nie w pierwszym dniu życia, no nie? A jeśli pierwszy, to czemu nie drugi? I te de.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.
kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach